Data: 2003-03-11 18:07:06
Temat: Re: YERBA MATE - ratunku!
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tycztom <t...@N...waw.pl>
news:b4l7h0$lkh$1@ochlapek.sierp.net:
> Kupiłem za namową Szanownych Grupowiczów (nie pamiętam ktoś to wychwalał).
Mam się obrazić, czyco? :))
> Wybrałem 'sypka version' (była jeszcze taka w torebkach, ale herbatę lubię
> liściastą i tym się kierowałem).
Ale to nie jest herbata tylko trawka! Nie mylić z trawką :)
> Rozciachałem nożyczkami - zaglądam, a to zwykła słoma (sieczka czy jakoś)
> - no tak to wygląda.
> "Nic to" myślę sobie, na pewno będzie lepiej jak zaleję to wodą. Nie
> posiadam "mate" (takie 'szpecjalistyczne' naczynko),
Tykwa :)
więc wsypałem połowę
> kubasa (to i tak dobrze, bo w instrukcji pisali żeby 3/4) i zalałem
> wodą... Nie bedę opowiadał jak to wygląda - feeeee (słoma pływająca w
> kubasie).
>
> A teraz do rzeczy: czekam już 20min i nic.. Czy to się w ogóle kiedyś
> utopi, czy będzie tak pływało po wierzchu do jutra? Czy to się w ogóle ma
> topić?
Nie wiem - nigdy tak głupio nie zażywałem :))
Może przecedź przez sitko? :)
A następnym razem, kup w torebce.
Albo nabądź drogą kupna śliczną małą tykwę (tyczwę) i bombillę (która m.in.
do tego służy, żeby nie łykać fusów, bo zakończona jest jakby małym
dwustronnym sitkiem) i dopiero wtedy rozkoszuj się mate luzem.
A może nie? (może dlatego, że to się nie topi wymyślili "bombillę"
> która ma chyba jakieś siteczko?
O!.o! o! Nie doczytałem do końca, i odpowiedziałem na nie zadane pytanie :))
Zresztą "bombilli" też nie mam :( )
>
> Extremalnie Zbombillowany "Entuzjasta"
Entuzjazm z Głową (i Bombillą) ma Wielką Przyszłość :))))
Pozdro.
Idę sobie zaparzyć MATE :))
P.
|