Data: 2004-01-20 13:53:20
Temat: Re: Z Iraku do domu!!! - dobrze że broni nie czyścił
Od: Andrzej Garapich <g...@n...ma.maila>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 20 Jan 2004 11:23:17 +0100, "Specyjal" <s...@o...pl> pisze:
>Toz wlasnie chodzi o przyklad propagandy, wlasnie ogladalem film (z
>kamery 'przemyslowej') na ktorym amerykanie zabijaja ze smiglowca
>nieuzbrojonych Irakijczykow -oni tez zagrazali sercu Ameryki?
Też oglądałem ten film.
A skąd wiesz, że to byli cywile? Skąd wiesz, że za tą ciężarówką
nie stał gość z bazooką? Skąd wiesz, że nie było informacji
wywiadowczych, że mogą mieć pod plandeką gościa ze
Stingerem? Ci goście w Appachu też się cholernie bali. Wiedzieli,
że w każdej sekundzie może ze strony tych "cywili" poleciec
rakieta. Nie wiesz wszystkiego o tym filmie. Może było coś przed
tym nagraniem, co usprawiedliwiało taką reakcję. Gdybym był cywilem
w Iraku, to na widok amerykańskiego helikoptera nie biegałbym tam
i nazad, tylko padł na ziemię z rękami na karku.
To jest wojna - amerkanie też nie chcą ginąć - zrozum.
>Takze nie mow mi ze jest tak pieknie ze Amerykanie tylko sie bronia.
Amerykanie bronią swojego kraju przed atakim rakietowym.
Dzisiaj technologia jest taka, ze z terytorium Iraku można
wystrzelic rakiete, która za godzinę zniszczy Nowy Jork.
A więc jedynym sposobem zapewnienia sobie bezpieczeństwa,
jest zlikwidowanie gości, którzy te rakiety mogą odpalić.
>> Polscy zołnierze nie prowadzą wojny na froncie. Ochraniają
>> infrastrukture, uruchamiaja przemysł, urzeedy, szpitale itp.
>
>Taaa, toz to samo robia wszyscy okupanci na calym swiecie "tylko dbaja o
>infrastrukture".
:-)))))))))))))))))))
To najlepszy tekst jaki chyba czytałem. Armia czerwona
dbała o naszą infrastrukturę :-)
>A dlaczego to musza tam ochraniac,?przed obcymi najezdzcami?
Sam widzisz, że jacyś szaleńcy podpalają ropociągi, wysadzają
się w ciężarówkach itd. Jeśli chcemy robić w Iraku interes, musimy
jakoś tych gości powstrzymać, nie? To co jest lepsze? Wynająć
obcą firmę ochroniarską czy użyć własnej? I w dodatku ją podszkolić?
>Polacy, Amerykanie itd. sa tam po to by spacyfikowac Irak, usmierzyc
>bunty miejscowych, po to zeby jak dojna krowa mleko -Irak dawal rope.
:-)))))
nie wiem czy wiesz, ale ropy jest na świecie aż za dużo. Problemem
jest raczej jej nadmiar na rynku niż niedobór...
>Owszem jest jeszcze cel -demokracja, tyle ze sami Amerykanie nie chca
>wyborow w Iraku az do przyszlego roku (na razie, pozniej moze jeszcze
>pozniej). Jak pokazuje rzeczywistosc Amerykanie nie potrafia zrozumiec
>Irakijczykow sa im obcy, czesto pogardliwi ale ustroj to chca im i tak
>budowac.
Uprzejmie chciałbym zauważyc, że kilka razy Amerykanom powiodło
się obalenie dyktatora i skuteczne wdrożenie demokracji. I robili
to w kraju tak obcym kulturowo, jak np. Japonia po II WS.
Więć chyba mają know-how, prawda?
>> Za kilka miesiecy, kiedy zacznie sie realizacja kontraktow
>> na odbudowe Iraku, ochrona inwestycji bedzie absolutnie
>> konieczna.
>
>No jasne? Ale co sie stalo z idealami?
Mamy bardzo wygodną sytuację. Nasze ideały są zgodne
z naszym interesem. Dyskusja miałalby sens, gdyby były niezgodne.
Ale tak? Toż to wrodzone malkontenctwo!!!
To co? Gdybyśmy nie miel iinteresu, to też byś się czepial,
prawda? A gdyby nie chodziło o ideały, to jeszcze jak!
No więc jak Ci dogodzić (wiem, że to pytanie retoryczne).
>Zobacz co tam sie dzieje, zniszczono elektrownie itd., brak pracy i nie
>widac widokow ze naprawde szybko bedzie lepiej,
Chłopie, ten kraj był od 10 lat dewastowany i niszczony!
A ty chcesz, żeby tak deus ex machina od jutra było lepiej.
My sobie tutaj od 13 lat nie bardzo umiemy poradzić,
a krytykujemy amerykanów, że w Iraku nie umieją zrobić
dobrze w pól roku. To są lata. lata pracy, budowania, oszczędzania,
inwestowania itp. Wtedy będzie lepiej. A żeby inwestować, tam
musi być bezpiecznie. A żeby było bezpiecznie, nie mogą się
goście wysadzać na ulicy. A nie będą się wysadzać, jak ich
nikt nie będzie szkolił. Kto ich wysyła? IMHO byli poplecznicy
partii BAAS, bo tylko oni stracili na obaleniu Husajna.
>ropa jest sprzedawana przez obce mocarstwa
:-)))))) No właśnie szkopuł w tym, że nie jest.
>A koordynatorem gospodarki jest facet, ktory spieprzeyl sporo we wlasnym
>kraju -Belka.
Okej, to też mi się nie podoba. Masz rację.
[...]
>> Tak, to prawda. I uwazam, ze USA powinny przestac handlowac z tymi
>> krajami (zwlaszcza Chinami), albo zrobic to, co w Afganistanie, Iraku
>> czy Granadzie.
>
>Ale jakos nie robia tego. Leca tam gdzie kasa. W Chinach jest kasa i w
>Iraku kasa. W Chinach wiec popieraja totalitaryzm a Irak moga sami
>podbic.
To smutne. Rozumiem, że Twoim zdaniem nie powinni wyzwalać
Iraku od Hausajna? Ani Europy od Hitlera?
>> Hmmm... czy mozesz podac jakies szczegoly?
>> Wiem o Arabii Saudyjskiej, ale to inna historia.
>
>Zaraz, zaraz a z jakiego to powodu inna historia? A.S. jest rezimem
>jednym z najbardziej zacofanych i nie ma zadnego ale.
Nie. To potężny kraj, w miarę zamożny, stabilny i przewidywalny.
Nie prowadzi badań nad bronią, która mogłaby dosięgnąć
USA. Ma wielu światłych ludzi, intelektualistów, studentów
studiujących w USA. Taki kraj lepiej zreformować, dogadując
się z królem, niż podbijać. Próby demokratyzacji Iraku czy Korei Pn.
Były i są skazane na porażkę. Ale w perspektywie
pokolenia taka AS pewnie się zdemokratyzuje.
>> Ale jakie
>> jeszcze rezimy DZISIAJ wspiera USA?
>
>Pozostale kraje typu Oman (dostal w nagrode za poparcie 1mld$ w broni),
>kraje typu Uzbekistan, Indonezja tez nie jest jakos bardzo
>demokratyczna, Malezja itd. Wystarczy tylko chciec zauwazyc i znac sie
>ociupine na mapie.
Zaraz zaraz. Mówimy o rezimach, a nie krajach niedemokratycznych.
Mówimy o cienkiej granicy, między władcą, który działa dla dobra
swojego kraju (choćby Kuwejt czy właśnie AS), a dyktatorem, który
dba wyłącznie o swoje dobro.
ja to czuję intuicyjnie, mam nadzieje że inni też. Ale wiem, że
to jest niedefinowalne.
>No dobrze a jakies konsekwencje? W koncu albo jestesmy tymi terrorystami
>albo przyjaciolmi.
Jesteśmy biedakami, którzy udając turystów chcą pracować na czarno.
Naprawdę jesteś za tym, żeby pozwalać pracować w Polsce wszystkim
Ukraińcom i Białorusionom, którzy zechcą? I żeby przyjeżdżali bez
żadnych kontroli do Polski?
>
>Fajnie ale do k.nedzy swiat nie jest tylko dla biurokratow nie kazdy ma
>sluzbowa wize. Po czym poznaja w USA "prawdziwego" turyste?
Ano po tym, że w paszporcie ma mase pieczątek z innych
dziwnych krajów. Że nie pracuje na czarno, tylko zwiedza,
poznaje życie. Nie siedzi ponad zadeklarowany termin, nie
próbuje przedłużyć wizy. No i przywozi pieniądze, zamiast je
wywozić.
>No dobra a jakis zamach, poza granicami Palestyny np. w USA? OWP jest
>uznawana w swiecie od jakiegos czasu. Poza elementami terrroryzmu OWP
>jest ruchem oporu, przeciw rasistowskiej polityce Izraela, no ale Izrael
>to przyjaciel USA.
>Nie slyszalem od lat 70-tych o zamachu OWP poza granicami Palestyny.
Nie. Byliśmy przechowalnią terrorystów. U nas mieli bezpieczeństwo,
pomoc organizacyjną, pokoje w Victorii, szkolenia itp. Jeśli mieszkasz
w bloku, to czy podobałoby by Ci się, że w jednym z mieszkań jest
przechowalnia gangsterów z Pruszkowa, gdzie mogą się
bezpiecznie schronić? I czy podobałoby ci się, że spóldzielnia
o tym wie i to akceptuje? A dozorca jeszcze pizzze przynosi?
>> Naprawde uwazasz, ze Husajn nie probowal wyprodulowac broni jadrowej?
>> Nigdy?
>
>Probowal ale jak sie okazalo po pierwszej wojnie w Zatoce zniszczyl.
Tylko jakoś śladów tego zniszczenia nigdy nie znaleziono. Czemu
nie zrobił tego jawnie, zapraszając CNN? Czemu odmawiał wpuszczenia
obserwatorów lub bawił się z nimi w kotka i myszkę? A może nie
zniszczył, tylko schował? W końcu do dzisiaj znajdujemy arsenały
z czasow II WS. I czy naprawdę uważasz, że gdyby nie presja
ONZ i USA, to Husajn tej broni nie próbowałby wyprodukować i
wykorzystać?
>Czlowieku czy ty czytales gazety przed ostatnia wojna?
Starałem się. Broń była. Przed, w czasie i po I Wojnie
w zatoce (Pustynna Burza). Przez kilka lat Husajnowi
udawało się wodzić za nos obserwatorów, a to
nie wpuszczając ich do niektórych obiektów, a to
wyrzucając z Iraku. Obserwatorzy definitywnie
wyjechali chyba w 1995 albo 1996 roku. I od tego
czasu była ciągła presja, żeby ich wpuścił, ale
Husaj odmawiał. Wreszcie, pod groźbą wojny,
wpuścił ich pod koniec 2002 roku chyba albo na
początku 2003. I fakt - już nic nie było.
>No ale jak sie okazalo odpuscil, jesli ze wzgledu na presje to trezba
>bylo dalej przec.
Tak jest. To zabawa z odbezpieczonym granatem.
>>Potem Saddam
>> ich wyrzucil. I jak wymuszono ich powroc, to broni nie bylo. To co?
>> Rozplynela sie?
>To odpowiedz mi tak -dlaczego jej nie znaleziono skoro nie mogla sie
>rozplynac?
Nie czuję się kompetentny, że na to pytanie odpowiedzieć.
Zgadzamy się co do tych faktów:
1. Broń była w czasie pierwszej wojny w Zatoce, tak?
2. Husajn nie zniszczył jej publicznie.
3. Nawet, jak oświadczał, że zniszczył, to nie
do końca jest wiarygodny, prawda?
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|