Data: 2002-07-06 16:44:03
Temat: Re: ZAŁAMANIA
Od: "Dorota B." <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Luc Nawrocki" <l...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
>
>
Chłopie! Piszesz, ze smierc postrzegasz jako ucieczke, nie
zastanawiasz sie dokad. Spojrz jak bardzo jestes niespojny, czas wziac to
pod lupe, przyjzyj sie i zacznij uzywac rozumu do szukania rozwiazan, nie
zas do wyobrazania sobie wlasnego pogrzebu. Chcesz uciec... ale koniecznie
jak tragiczny bohater epoki romantyzmu, a tymczasem gdy ktos Ci radzi-
uciekaj z tego srodowiska, z domu- Ty nie chcesz! Ty bardzo cierpisz, ale
sie tym napawasz! Sycisz sie masochistycznym uczuciem! Nazywasz to wzniosle
szlifowaniem diamentow. A powiedz szczerze- czy Ty sie aby nie boisz, ze
kiedy z tym zerwiesz stracisz poczucie sensu? Moze te wszystkie dramaty sa
dla Ciebie wyimaginowanym swiatem, paradoksalnie bardzo bezpiecznym, bo
przez Ciebie stworzonym, to Ty ustalasz regoly... Trwa piekny spektakl....
Za jaka cene czlowieku? To mi przypomina powolne zabijanie siebie malymi
dawkami toksyn. A kto jest widzem? Matka...? Z matki jest bardzo dobry,
wrazliwy widz, niemal namacalnie odbiera emocje aktorow i cierpi tak jak oni
sami... Obudz sie! Bo jesli jeszcze troche potrwa to koszmarne
przedstawienie to na scenie zamiast czerwonego barwnika poleje sie prawdziwa
krew!
Pzdr. Dorota
|