Data: 2001-09-07 09:35:42
Temat: Re: ZDRADA
Od: "Vetch" <v...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam !
Użytkownik "preon" <p...@g...pl> napisał
> > Czegos tu nie rozumiem,czyli dla dobra faceta mam mu powiedziec ze jak
> > chce to moze skoczyc sobie na boczek?
>
> Tak. Nie widzę w tym nic złego. To jest jeden z wielu przykładów troski o
> drugą osobę.
> Pójdę dalej tym tropem (bo widzę, że Pani ciężko przychodzi zrozumienie
> istoty miłości w taki sposób jak ja ją rozumiem) : kocham moją żonę i
jeżeli
> dojdzie ona kiedyś do wniosku, że będzie szczęśliwsza z kimś innym to się
> będę cieszył, bo zależy mi na jej szczęściu. Oczywiście wolałbym (egoizm),
> aby coś takiego się nie zdarzyło, ale kochał będę ją dalej.
Wspaniale to Pan ujął... też tak uważam.
Na tym polega właśnie isotota prawdziwej miłości.
Kochać tak bardzo, że poświęcić samego siebie, swoje życie,
i pragnienia dla szczęścia kochanej osoby...
Ofiarowanie boli, ale jest dowodem prawdziwego uczucia.
Nie wszyscy są w stanie zrozumieć to poświęcenie,
bo pewnie każdy ma inną drogę do swojego szczęścia...
Ale dawanie miłości bez oczekiwania "zapłaty" to
ogromna radość, a odwzajemnienie takiej miłości,
to już prawdziwe szczęście...
Można kwestionować słuszność postępowania partnera,
który np. odchodzi szukając szczęścia gdzie indziej...
ale nie można go do niczego zmusić, bo tylko
uczucie bezineresowne, niewyrachowane, lecz ofiarowane
z własnej woli, chęci i pragnienia daje prawdziwe szczęście...
Jeśli nie ma takiego begranicznego pragnienia szczęścia dla
kochanej osoby, nie może być też szczęścia w związku.
> [...]
> ...dała mi wspaniały przykład jak można dobro innego
> człowieka przedkładać nad swoje własne.
Dla mnie, to zdanie tygodnia na tej grupie :-)
Piotr
as Vetch
;-)
|