Data: 2001-09-07 10:28:08
Temat: Re: ZDRADA
Od: "GS" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "preon" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:9na117$1ad$1@h1.uw.edu.pl...
> Niech się Pani zastanowi nad tym, że Pani partner nie jest Pani własnością
i
> jeżeli Pani go kocha to powinna się Pani troszczyć o jego pragnienia.
> Proponuję na początek dla Was lekturę 'Sztuka miłości' E.Fromma.
trochę Pan z zona chyba przecholowali z ta miloscia i wolnoscia. to w każdym
razie nie jest żadne małżeństwo bo to opiera się na przysiędze i wierności,
i decyduje się na nie jako wolny człowiek i nie zniewalam też tu nikogo.
a z drugiej strony gdzie wg Pana jest ta granica miłości ? jeżeli akceptuje
Pan to że Pana żona może współrzyć z innym mężczyzną jeśli tylko zechce, to
czy np. zaakceptuje Pan że zacznie brać narkotyki, zdecyduje że chce być
alkoholikiem, podetnie sobie żyły ? czy wtedy też będzie Pan w imię miłości
szanował jej wolność.
powiem szczerze-czasem w imię miłości trzeba kogoś (nawet najbardziej
kochanego) kopnąć w d..., powiedzieć coś ostro; ja nawet to wolę bo wiem że
komuś na mnie zależy.
i jeszcze: nie wierzę w te tzw. wolne związki oparte na prawdziwej miłości;
jeżeli kogoś kocham to jestem przy nim, kocham się tylko z nim i wg tego co
Pan mówi tak jest w Pana związku więc po co do cholery te dziwaczne
przyzwolenia ???
--
pozdrawiam
Grzegorz S.
|