Data: 2001-09-07 10:51:29
Temat: Re: ZDRADA
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eva:
> No to jak Ty Czarek myślisz :
> ....Po jakim czasie, to już inna sprawa i to jak będzie
> wyglądał dalej związek - to już zależy od dojrzałości
> emocjonalnej partnerów.
I uwazasz ze te zwiazki zdecydowaly sie na droge ktora
proponujesz, czyli udawanie ze 'mimo wszystko OK'???
I sa dalekie od nazywania spraw po imieniu???? :))
> Ci z naszego wątku wykazują dojrzałość i dlatego należy
> ich wesprzeć a nie zachowywać się jak renton.
Dojrzalosc w tym przypadku nie ma znaczenia, gdyz forma
w jakiej zrealizowana zostala zdrada byla niedojrzala IMO. :)
Gdyby chodzilo o dojrzalosc ujawnilaby sie ona _zanim_
doszlo do zdrady.
Ale pewna 'wola dojrzalosci' powiedzmy ze jest. :)
> No, Czaruś;) nie myślałam, że jesteś taką chodzącą
> doskonałościa :))).
No wybacz, jesli mialbym byc chodzaca malpa albo psem
i cieszylbym sie z tego to szkoda byloby powietrza ktore
bym zatruwal. :]
Dla mnie zdrada jest jak zabojstwo, tyle ze dokonane na zwiazku.
Dziwne, nieludzkie podejscie, no nie? :)))
Czarek
|