Data: 2001-09-08 17:25:56
Temat: Re: ZDRADA..O tej zdradzie ZDRADZONY
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9ndjkn$23k$...@n...tpi.pl, Eliza at w...@p...onet.pl wrote on
8-09-01 19:05:
> Ale nie hołubić w sobie wszystkich negatywnych uczuć, bo tu sie
> zastanawiamy, jak teraz zbudować po takich doświadczeniach w miare stabilny
> i udany związek, a nie jak latami przeżywać od nowa to, czego cofnąć nie
> sposób.
> Rozumiecie?
> Eliza
Jesli sie ich nie przezyje, to beda sie czkawka wlasnie odbijac przez lata.
Wyparcie niczemu nie sluzy. Chcesz wybaczenia bez etapu zlosci? Chcesz
zrozumienia?
Nie jestem pewna, jak odebralas rady Piotrka, aby Twoj maz wyrazil zlosc w
sposob otwarty (bez rekoczynow oczywiscie). Bo Twoj maz tez musi teraz
odzyskac godnosc (a zdradzony zwykle traci w jakims stopniu poczucie wlasnej
wartosci).
koniec koncow - terapia malzenska to dobry pomysl:)
zycze powodzenia
ja kryzysu nie przetrwalam, moze wam sie uda
pozdr.
Joanna
|