Data: 2009-12-06 22:03:45
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> adamoxx1 pisze:
>
> > Z tym siďż˝ absolutnie nie zgadzam.
> > Gdyby lekarz mia� traktowa� ka�dego po ludzku, nie wytrzyma�by tego
> > psychicznie, a podczas operacji nie m�g�by si� skupi� na mi�sie w 100%.
>
> Jasne, podobnie jak psycholog nie mo�e si� przecie� emocjonalnie
> anga�owa� w ka�dego pacjenta. Jednak czasami wida� odwr�cenie w drug�
> stron� - totalne oderwanie od tego, �e ma si� do czynienia z cz�owiekiem.
> Nie dalej jak przedwczoraj pods�ucha�am stoj�c w kolejce w sklepie
> rozmow� dw�ch facet�w, lekko podpitych. Jeden drugiemu opowiada�, jak to
> zosta� przez swojego koleg� kardiochirurga, operuj�cego niemowl�ta,
> zaproszony na takďż˝ operacjďż˝ w charakterze obserwatora (czy takie
> praktyki si� serio stosuje??). Obaj byli po pija�stwie poprzedniego
> wieczoru. Ten facet opowiada�, �e a� sam mia� stracha, bo tamtemu palce
> dr�a�y nad tym ma�ym niemowl�cym cia�kiem. Jak tego s�ucha�am, to nie
> mog�am wprost uwierzy�. Ale z drugiej strony facet chyba nie k�ama�, bo
> i po co mia�by?
>
> Ewa
1. Szpitak nr1. Profesjonaliści, zimni, oddani racji naukowej= kobieta
na sali operacyjnej, obserwują ją studencji, wymieniają poglądy na
temat jej ciała, informacje, dotykają, uśmiechają się. Nikt nie widzi
przestraszonej kobiety , tylko bezceremonialnie mierzą jej narządy.
2 szpital 2, podchodzi doktorowa, bierze za rękę, pyta o samopoczucie,
co słychać, pyta się jak dzieci, następnie robi to co w szpitalu 1.
3. Przeprowadzono badania, pacjęntka ze szpitala 2 szybciej
wyzdrowiała, bo otrzymała empatie, wsparcie emocjonalne.
Doktorowa, była człowiekiem i lekarzem, dlatego była najlepsza.
|