Data: 2003-10-10 07:36:31
Temat: Re: Żadanie kobiet
Od: "annalissa" <a...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wiesiek" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bm3nud$q7j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Te postawy pojawiły się na skutek tego że kobieta fizycznie jest słabsza i
w
> chwili macierzyństwa musiała polegać na mężczyźnie, z tego powodu
naturalnie
> ma zakodowane oczekiwanie od swojego mężczyzny pewnych zachowań. dziś
kiedy
> nastąpiły pewne wyrównanie roli kobiety w społeczeństwie na skutek ich
> usamodzielnieni (dzieki technice) kobiety psychologicznie żądają od faceta
> to co zawsze a jednocześnie chcą mieć równe prawa. Moim zdaniem w takiej
> roli mężczyzna jest osłabiony i traci swoją pozycje... musi
> nastąpić pewny moralny osąd. Należy piętnować kobiety wymagające
> równouprawnienia i "psychologicznego czegoś" :) Niesądzisz tak realnie
> patrząc na rzeczywistość?
>
Głupio wytykać, bo zaraz powiesz, że żądającą feministką jestem (choć daleko
mi od tego), ale i tak to zrobię.
Historyczne uwarunkowanie, o którym mowisz to zakłamanie, które
zdroworozsądkowo samo siebie wyklucza. Kobiety w przeszłości od mężczyzn
oczekiwały obrony w czasie zagrożenia oraz jedzenia. Jak sądzisz, kto
zajmował sie dziećmi i gospodarstwem (ewentualnie jaskinią ;-) ) kiedy
mężczyźni polowali, włócyli sie bądź też wojowali? Zakładanie faktu, że
kobiety są słabsze jest błędem. I nie mogę nawet specjalnie za to mężczyzn w
ogólności winić (w taki sposób jak ty generalizujesz o kobietach i
żadaniach) a jedynie szowinistów i feministki (feministki też jako, ze w
swoim światopoglądzie płci niejako uwzględniły światopogląd płci
szowinistów).
Bardzo więc proszę o weryfikację powyższego posta.
Poza tym żądania przydałoby się zamienić na oczekiwania, nie sądzisz? Choć
jestem kobietą nie przypominam sobie abym czegokolwiek żądała od mężczyzny.
Oczekiwania natomiast swoje mam, lecz nie przekraczają one granic rozsądku -
podział obowiązków, owszem, ale nie wszystko po równo.
Jakie to oczekiwania? Od swojego mężczyzny oczekuję bezpieczeństwa, trochę
czasu dla mnie (trochę czyt. ok jednej godziny nie licząc czasu spędzonego
podczas snu, seksu i sporzywania posiłków), zadowolenia seksualnego i
dobrego wychowania (jeśli masz problem z definicją dobrego wychowania
polecam pl.soc.savoir-vivre). Od mężczyzny cudzego oczekuję tylko tego
ostatniego.
Nie tak dużo pawda?
pozdrawiam,
annalissa
|