Data: 2007-11-05 11:23:51
Temat: Re: Zajęcia dodatkowe w przedszkolu
Od: "Beatka" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:ffqsc7$bt4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> Wkurzyłam sie niemożebnie
nie dziwię się wcale
>na swoje przedszkole
no i tu wybadaj sprawę - czy to inicjatywa pani przedszkolanki była czy
prowadzącego zajęcia taneczne.
Pani przedszkolance powiedz, żeby na przyszłość wysyłała dziecko na
dodatkowe zajęcia a Ty zobowiąż się, że na pewno zapłacisz. Normalnie
powiedz jak było przykro Twojemu dziecku i że chcesz tego uniknąc w
przyszłości. Ja bym jeszcze zapytała "nie widziała pani jak płakał z tego
powodu? Naprawdę nie mógł pójść?"
W naszym przedszkolu było akurat odwrotnie.Nie zapisałam Wojtka na
angielski, bo wydawało mi się, że to strata czasu i pieniędzy. A potem kilka
razy usłyszałam " a po angielsku to jest tak" - myslałam, że pamięta z
bajek, ale w końcu zapytałam "a skąd Ty to wiesz?" .No i okazało się, że
Wojtuś sam się wprosił na dwie lekcje angielskiego - jak pani od
angielskiego brała dzieci z sali to "tak bardzo ją prosił", że mu pozwoliła
iść :-)) Od razu pobiegłam zapisać go na ten angielski, bo skoro chce to
proszę bardzo.Ale chodzi o to, że dziecko mogło pójść a w dodatku nikt mnie
szukał w trybie ekspresowym, żebym zapłaciła.
I jeszcze mam dobre zdanie o tych lekcjach.Szybko nauczył się podstawowych
zwrotów, nazw kolorów, liczy do 15 , no w szoku jestem.
--
Beatka (Adaś 17.04.1997, Wojtuś 25.06.2002)
|