Data: 2011-03-21 15:40:47
Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie?
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:im7ola$ata$1@news.mm.pl...
> Wiesz, myślę, że ty poszukujesz siebie zapatrując się w innych
> na zasadzie przelęknionych, niechcianych fascynacji, i zadowalasz
> się odnajdywaniem siebie w pracowitych projekcjach, które
> tym swoim wybranym "obiektom" flegmatycznie zaimputowujesz.
Ja to widzę tak: zarzucanie sobie wzajemnie 'projekcji' to sytuacja
dość standardowego na tej grupie 'patu', ale pat jest tylko pozorny,
bo łatwo go rozwiazać powołując zewnętrznego arbitra/ów.
Aczkolwiek takie rozwiązanie nie zawsze przypada do gustu
drugiej stronie :) Często okazuje się, że zewnętrzny arbiter musi mieć
bardzo wysokie kwalifikacje :) Narzuca mi się wręcz myśl,
że powinien pochodzić ze sterylnej szafki albo z innego getta
osobliwości :)
Ja w każdym bądź razie proponuję nieszczęsnego Stalkera :),
ale nie narzcam. Właściwie to ma to dla mnie mniejsze znaczenie,
nizto co poniżej, a mianowicie ...
> Pomyliłem postawę "Stalkera" z kimś z zewnątrz.
> Daje ci to "coś" do myślenia...?
[Coś mi daje, ALE ... :)]
> I autentycznie jestem ci wdzięczny, że [na swój _pokręcony_ sposób]
> ~starałeś się "wyjaśnić" mi ten mój błąd.
> Dziś masz "promocję".
... a mianowicie: chętnie bym posłuchał więcej o naturze tej wdzięczności.
Wprost albo może jakaś soczysta analogia ? Byleby SZCZERZE,
i bez cynizmu, jeśli to nie wchodzi w sprzeczność ze szczerością.
|