Data: 2007-11-26 21:53:05
Temat: Re: Załamuje mnie...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JaKasia napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl
>
>>napisał w wiadomości news:fifd8u$b82$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>JaKasia napisał(a):
>>
>>>Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl
>>>
>>>
>>>>napisał w wiadomości news:fifbi8$54k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>
>>>
>>>>Mam wymagania po prostu, co u niektórych mężczyzn (w typie trzewnym
>>>>podrzewnym) mnie dyskwalifikuje, jest wręcz ułomnością. Może to i
>>>>ułomność
>>>>fizjologiczna - skłonność do niedoceniania instynktów i atawizmów.
>>>
>>>
>>>Szczerze - niedoceniać ich to duża strata.
>>>Ja od lat próbuję się do nich dogrzebać
>>>zamiast obudowywać je lśniącą fasadą.
>>>
>>>Bo te atawizmy są i będą. Na nic się zda udawanie,
>>>że się jest od nich wolnym.
>>>Człowiek wtedy jakiś nieprawdziwy się wydaje.
>>>
>>>Trzewia - to jest źródło prawdziwe.
>>>Bez kontaktu z tym źródłem nie doświadczysz Kosmosu,
>>>bo nie będzie _komu_ się z nim połączyć...
>>
>>Po wybaczeniu "idiotki" (jakiż to już atawizm - wybaczanie) zwrócę ci
>>uwagę, że trochę generalizujesz mój wizerunek: nie odcinam się od
>>atawizmów i instynktów, ale nie pozwalam im sobą miotać.
>
>
> Nie generalizuję, tylko opieram się na twoich wypowiedziach.
> Przeciez to normalne, ze nie zatykasz pupy korkiem i żaden to
> świadomy wybór.
Nie chodziło mi o powstrzymywanie odruchów (to a propos korka) - Kasiu.
Mówię o instynktach, atawizmach. Nad nimi można zapanować, nad odruchami
nie, choćby z powodów czysto technicznych :-)
I o tym właśnie krzyczę tutaj - że razi mnie tematyka na poziomie
odruchów i wydzielin, ale nie ze względu na to, aby te sprawy były "be"
i "tabu" - no daj spokój, kobito. Po prostu dlatego, że w całym
bogactwie zjawisk naszego życia zajmowanie się pierdołami i
pseudoproblemami (tak należy nazwać temat Skajowej
ankiety-pożal-się-Boże) tego typu, które w dodatku są nie do
zweryfikowania zakrawa na intelektualne ubóstwo. To tak, jakby wałkować
temat "zapieczenia się woma wątroby, albo opadnięcia woma macicy"
("Chłopi" Reymonta, rozmowa matki jagny z Boryną). Byłam (jestem)
zawiedziona, rozczarowana, zła - wyglądało kiedyś, że znajdę tu
towarzyszy do pasjonujących dyskusji, a tymczasem Sky zasuwa temat... No
nie mogę.
> Ja naprawde otwieram oczy ze zdumienia przy niektórych
> twoich wypowiedziach - w takiej sytuacji konfrontacja jest
> nieunikniona.
No widzisz. Niedogodnością jest rozmowa na odległość, tym bardziej
należy zachowac duży margines tolerancji, przynajmniej czasowej, aby
kogos poznac na tyle, że zmniejszy się prawdopodobieństwo przekłamań w
jego odbiorze.
> Nie zmienia to faktu, ze pieczesz smaczne ciasta i masz duzo
> przydatnych umiejetnosci. I masz bardzo miłego męża. :)
> No i że sama jesteś miłą osobą.
Też tak przeważnie myślę ;-P
Za wyjątkiem takich rozmów, jak ostatnio... Ale cóż, mam nadzieję, że
kto z towarzystwa się dotrze, to przeżyje :-D
>>Nikt tu głupi nie jest. Tylko po co to całe udawanie?
>
>
> Niestety nie udaję...
> Życie jest brutalne i zmusza nas do dramatycznych wyborów,
> w imię priorytetów osobniczych. ;)
Każdy coś udaje - dziś prawdziwych Cyganów już nie ma...
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
|