Data: 2001-07-15 09:17:10
Temat: Re: Żałośni faceci
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9...@a...krakow, Andrzej Litewka at
a...@p...onet.pl wrote on 07-14-01 23:42:
> Niektórzy faceci są tak żałośni, że mi się ciśnienie podnosi gdy widzę jak
> szmaciarsko traktują kobiety :(
> Chodzi (ponoć) taki z dziewczyną od jakiś 7 lat i wynika, że ma ją w
> większości przypadków jako typową zabawkę do uciech łóżkowych :(
> Gdy kobieta od pewnego czasu ma zamiar wejść z nim w związek małżeński on ma
> to w dupie.
>
> Co sądzicie o takich długoletnich parach, bo z moich rozmów ze znajomymi
> wynika, że tego typu związki bardzo często kończą się niczym, gościu w końcu
> znajduje sobie młodszą do uciech a obecną zostawia.
Szkaradny, chlopiecy lek przed bliskoscia i odpowiedzialnoscia, IMO. Przed
dokonaniem wyboru. Tez mam w swoim bliskim otoczeniu ten przypadek - facet
gnebil dziewczyne kilka lat - odchodzil, przychodzil, ale generalnie
traktowal jako rozrywke na nudne wieczory. Kiedy postawila granice i
zwiazala sie z innym, ten nie chce jej teraz dac spokoju. Wymysla cudaczne
preteksty do spotkan, jest jak osierocone dziecko. Dzwoni nawet zeby zapytac
sie, jak to czy cos innego ugotowac. Dokladnie, jakby nagle stracil matke.
Inny moj znajomy cierpi juz rok po tym, jak kobieta przez niego rzucona
znalazla sobie innego faceta, a on wtedy przypomnial sobie ;), ze tylko ja
kocha.
Znamienne jest, ze ci faceci najczesciej maja trudne relacje z matka - nie
akceptuja jej, boja sie jej i troche nienawidza. No w zasadzie nic nowego -
niezle ten strach przed wchlonieciem pokazany jest w "The Wall" -Waters,
stary mizogin, wiedzial widocznie cos na ten temat.
Pozdr.
Joanna
|