Data: 2001-07-15 09:24:08
Temat: Re: Żałośni faceci
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article m...@p...ninka.net, Nina Mazur Miller at
n...@p...ninka.net wrote on 07-15-01 1:26:
> "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> writes:
>
>> Niektórzy faceci są tak żałośni, że mi się ciśnienie podnosi gdy widzę jak
>> szmaciarsko traktują kobiety :(
>> Chodzi (ponoć) taki z dziewczyną od jakiś 7 lat i wynika, że ma ją w
>> większości przypadków jako typową zabawkę do uciech łóżkowych :(
>> Gdy kobieta od pewnego czasu ma zamiar wejść z nim w związek małżeński on ma
>> to w dupie.
>> Gdy w desperacji ona sama !!!!!!!!!!! zaproponowała niedawno mu aby się z
>> nią ożenił - on po prostu uciekł !!!
>> Postawa tego gościa mnie normalnie rozwala, jest niepoważny i mając 25 lat
>> ma rozum 13 latka.
>> Mówi, że na najbliższe lata nie palanuje małżeństwa, ale do łóżka z nią to
>> leci pierwszy.
>
> a ja sie dziwie, ze ta dziewczyna - jesli faktycnzie jej zalezalo na
> zwiazku uczuciowym, malznstwie etc. te cale 7 lat z nim byla!
> I nie zauwazyla, ze ja traktuje jak szmaciana lalke? Stala i sie
> przygladala jak sie nia pomiata? Nie rozumiem.
>
> Nie zebym sie czepiala kobiet... ale twoje podejscie w tym wypadku
> uwzglednia tylko i wylacznie jedna strone zwiazku - faceta.
> On jest ten be, niedobry, niedorozwiniety i swinia. A zwiazek sklada
> sie przeciez z dwoch osob.. ta druga moze sie generalnie godzic na
> takie traktowanie badz nie - nie jest przeciez dmuchana lalka ktora
> nic powiedziec nie moze.
>
> Zachodzi wiec pytanie oczywiste - dlaczego ona z nim te 7 lat byla?
TO chyba kwestia specyficznej socjalizacji. Zauwazylam, ze nawet pisma
kobiece karmia nas takimi radami, ze mezczyzni juz tacy sa, ze nie chca sie
angazowac, ze potrzebuja duzo czasu, ze zwiazek dla nich oznacza utrate
wolnosci, i ze nalezy byc cierpliwa i kochajaca i wyrozumiala i czekac. Bo
taka kobieca rola. Rzadok kiedy pisze sie, ze trzeba tez stawiac granice, bo
sytuacja dlugoletniego tego typu "uzytkowania" jest niebezpieczna.
> No ja sadze to co powyzej: gdzie ta dziewczyna miala oczy????
> Dlaczego tyle lat kwitla w zwiazku ktory z tego jak piszesz -
> najwyrazniej jej nie odpowiadal?
>
> Nie chce przez to powiedziec, ze pochwalam zachowanie tego faceta czy
> cos w tym guscie - ale przeciez, jeszcze raz powtorze - zwiazek sklada
> sie z dwoch osob, a nie z jednej.
> I zauwaz, ze probolemu nie byloby gdyby ta dziewczyna wiedziala co
> chce i miala troche mniej rozowe spojrzenie na rzeczywistosc.
Moze zafiksowala sie tak mocno, ze nie potrafila odejsc. Kobietom czesto
bycie wybrana przez mezczyzne myli sie z wlasnym wyborem. Jak wracal, to ona
wciaz byla. Mi tez niektore kobiety mowia, ze przeciez kobieta ma byc
pasywna i czekac, az ktos ja wybierze, albo az marnotrawny powroci w jej
ramiona. Jakby ktos im odebral prawo do wlasnych decyzji.
Pozdr.
Joanna
|