Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "shadowofdarknes" <s...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zapadam sie...
Date: Mon, 12 Apr 2004 23:18:41 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 48
Message-ID: <c5f10f$hu2$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <4...@n...onet.pl> <c5ein5$u2$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.bait.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1081804627 18370 212.160.148.82 (12 Apr 2004 21:17:07
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Apr 2004 21:17:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:265306
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Nicki" <m...@m...pl> :
> skad ja to znam?
> mi wydaje sie kiedy patrze na nia ze jest dobrze, ale wiem ze w glebi ona
> ciagle czuje bol, wiem ze jest silna i ze stara sie zapomniec i poukladac
> sobie zycie na nowo....... i wiem ze to jest bardzo trudne
> I wiem jedno ze bardzo trudno jest pomoc komus w takiej chwili,
> poradzilismy jej zmiane otoczenia, poradzilismy zeby zajela sie praca,
> doksztalceniem, zeby zaczela egoistycznie dbac o siebie. To troche
> pomoglo.......ale obawiam sie ze za malo.
Niestety najlepszym sposobem na zapomnienie jest ucieczka, tak jak
proponowałaś może być także w egoizm. Ale często to jest zgubne. Znam pewną
kobietę, która ma już około 45 lat, też spotkało ją coś takiego i przez to
stała sie pedantka. Wszystko co było w zasięgu jej rąk - błyszczało. A jej
dom wygląda i pachnie jak szpital.
Dla mnie taka sublimacja jest dobra, ale tylko jako środek pozwalający
przetrwać pewien okres. Jest zła bo powoduje zamknięcie sie w szczelnym
środowisku, a następnym krokiem właśnie powinna być otwartość na ludzi. Pod
żadnym pozorem nie można sie na nich zamykać, bo człowiek jest silny tylko
jeśli nie jest sam.
> Ja sama kiedys przeszlam przez podobne perypetie. Pomoglo mi wiele rzeczy,
> pomogla mi praca, obecnosc kogos bliskiego kto pokazal mi sprawe z innej
> strony, pomoglo mi to ze chcialam zeby bylo lepiej, ze chcialam normlanie
> zyc i przestac sie zamartwiac.
> I pomogl czas. Schowalam sie w sobie zeby przeczekca trudne chwile, mialam
> tylko jedna osobe ktra tak naparwde wiedziala co sie dzieje i ratowala
mnie
> przed czarnymi myslami...
Taka osoba jest wręcz nieoceniona, mi pomogli znajomi z neta, bo zawsze
łatwiej bylo mi napisac niż powiedzieć/ zwieżyć sie komuś.
> Minelo juz sporo czasu i jest dobrze, choc te wspomnienia ciagle mnie
> scigaja....
> Miej wiare w to ze bedzie lepiej, uwierz ze czas leczy rany i nie boj sie
> mowic o tym jak jest ci zle.....
Nic dodać, nic ująć.
|