Data: 2003-04-06 12:33:52
Temat: Re: Zaplodnienie??
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b6mbrf$1ur$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ten wywód zasługiwałby na ROTFL, jeśli nie chodziłoby o ludzkie życie. W
> sprzyjających okolicznościach w 72 godziny po stosunku kobieta po prostu
> jest już w ciąży, a zażycie Postinoru po prostu tę ciążę przerywa. Proste
> jak drut.
Dla mnie Polskie prawo zasługuje na ROTFL, - głównie dlatego że próbuje
unormować to, co i tak każdy rozstrzyga w swoim sumieniu. I ani moim, ani
Twoim poglądom NIC do tego.
Wg. mnie zapłodnienie to moment w którym plemnik przenika ściankę jajeczka,
tworząc zygotę - ale twórcy ustawy dopuszczającej Postinor do legalnego
obrotu - ustalili, że przyjmą za ten moment zagnieżdżenie się zygoty w
ściance macicy.
Nie wiem jak szybko może dojść do ew. zapłodnienia, bo nie mam pojęcia jak
najszybciej potrafi dotrzeć plemnik do jajeczka - pewnie to trochę trwa
(paręnaście minut, parę godzin?), ALE nie koniecznie dochodzi do
zapłodnienia zaraz po stosunku, bo ludzie nie współżyją ze sobą _jedynie_
zaraz po jajeczkowaniu u kobiety.
Zakładając że plemnik w ciele kobiety żyje do 7 dni, to może dojść do
_zapłodnienia_ nawet w tydzień po stosunku, gdy dopiero wtedy uwolni się
jajeczko z pęcherzyka do jajowodu i możliwe będzie jego spotkanie ze
wcześniej dotarłym tam plemnikiem i zapłodnienie.
Tak więc 72 godziny po stosunku, kobieta może być w ciąży, ale równie dobrze
może jeszcze w niej nie być.
Sowa
|