Data: 2005-01-16 23:39:43
Temat: Re: Zapomniałam nazwę leku na trądzik
Od: "Kamila Rudnik (JNET)" <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
-----Original Message-----
From: Rafał [mailto:sfgsdgsg)]
Posted At: Monday, January 17, 2005 12:19 AM
Posted To: uroda
Conversation: Zapomniałam nazwę leku na trądzik
Subject: Re: Zapomniałam nazwę leku na trądzik
> Chcesz powiedziec zeby sie nie smarowac na dzien kremem??
Smaruj, ale może jakimś innym. Delikatnym, dla alergików, AA, Iwostin
(polecam), Dermedic (polecam) albo inny Eris. Nie jakiś hiper-super YSL,
Estee Lauder itd. I maksymalnie 2x dziennie - rano, przed wyjściem na
mróz, i ewentualnei wieczorem, kiedy czujesz ściągniętą skórę po myciu
twarzy.
> Łykam tylko witaminki dwa razy dziennie...lacznie to jest 9 tabletek w
> ciagu doby...
Ekhm. Ja łykałam zwykle dwie - pigułkę antykoncepcyjną i jakiś zestaw
witamin, zmieniany po każdym opakowaniu, tudzież z kilkutygodniowymi
przerwami.
A dziewięć dziennie to biorą moi Rodzice razem wzięci. Państwo w sile
wieku, bardzo w sile.
Przecież Twoja wątroba musi zmetabolizować każdą z tych tabletek - nie
sądzisz, że to dla niej wysiłek?
Nie uważasz, że zdrowiej byłoby zjeść jabłko, pomidora, mandarynkę?
Popić jogurtem?
> Od jutra jestem na diecie...
A po co? Nie lepsze byłoby _zdrowe_ odżywanie?
bede tylko pil wode mineralna
Niesłusznie. Dodaj do tego jogurty/maślanki/kefiry (oczywiście jeśli nie
jesteś uczulony na mleko i przetwory), i soki bez cukru, ale takie
naprawdę bez cukru, a nie słodzone aspartamem. I jakieś herbatki
owocowe, ale znów - owocowe, a nie czarne dosmaczane sztucznie. Albo
ziołowe: melisa, mięta, rumianek, bratek...
> ....jadl warzywa...
Plus owoce, plus biały ser, plus razowy (prawdziwy!) pełnoziarnisty
chleb, kasze (gryczana + dobrze przyrządzony szpinak + jajko sadzone +
maślanka)...
> zero slodyczy i innych niewskazanych rzeczy...
Czyli kawa, herbata, alkohol bardzo symbolicznie. Odstaw wysoko
przetworzone produkty, czyli jak jesz muesli, to zrób je sobie sam z
płatków owsianych/żytnich/jakich chcesz, suszonych owoców (nie
kandyzowanych - suszonych), orzechów, sezamu... ale nie z tych
chrupiących płatków kukurydzianych - to sama chemia. Żadnych frytek,
pizz, chipsów, gotowego żarcia.
> zobaczymy czy to mi pomoze...podobno po dwoch miesiacach sa juz
> rezultaty...
Jeśli będziesz zdrowo się odżywiał i dodasz do tego ruch, efekty będą
szybciej.
Siłownia, basen, jakaś siatkówka... może potem sauna (jeśli nie masz
problemów z krążeniem).
Tylko wiesz, tu nie chodzi o to, że przez dwa miesiące pokatujesz się
nieprzemyślaną dietą, w której wyeliminujesz część potrzebnych
składników. Chodzi raczej o zdrowszy tryb i styl życia.
> tak bynajmniej było u mojej kolezanki...
Przynajmniej. Nie bynajmniej. Sprawdź w słowniku.
> sprobuje...a jak mi sie uda zdobyc roaccutane to sobie bede lykal..bo
juz > mam dosc tych krost...
Ech... strasznie dużo ryzykujesz. A jak uszkodzisz wątrobę, to cera
będzie bardzo niewielkim problemem.
A - absolutnie bez ironii - myślałeś o spotkaniu z jakimś specjalistą?
Bo to może być też jakiś problem z postrzeganiem własnej osoby. Może
warto byłoby pogadać z kimś mądrym, kto by Cię naprowadzić na nieco inny
tok myślenia? Czasem człowiek się na czymś fiksuje, zacina - i bardzo
trudno wyjść mu z takich ram myślenia. Wtedy potrzebny jest ktoś z
zewnątrz. Może warto spróbować? Nic nie stracisz.
--
Kami
______________________________
mailto: Kami_na_serwerze_Artura
GG# 436414 - tlen: kami_r
|