Data: 2007-01-03 19:27:18
Temat: Re: Zaproszenie na urodziny
Od: "E." <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Z. Boczek napisał(a):
.
> Wypowiadam się (1) nt. _chałturzenia_, (2) na podstawie opinii
> zawodowców. Taką wiedzę nabyłem na grupie czytając ich wypowiedzi.
?? Na jakiej grupie i jakich zawodowców?
>
> W całym poscie chodziło mi o _chałturzenie_
> Nie twierdzę: (1) 'nie chałturzyć'
> Twierdzę: (1) niektórzy mogą sobie już pozwolić na olanie
> referencji, bo mają taki czy inny staż/pozycję/komfort/ilość
> wykonanej pracy,
A możesz jakieś przykłady? Bo z moich doświadczeń nawet tacy, którzy co
miesiąc mają na koncie 100 000 PLNów co miesiąc uważają, że "referencje
to podstawa". Ja tam ich słucham dużo uważniej niż tych co na uczelni za
2 000 PLNów "uczą" innych jak zarobić te 100 000.
> (2) niektórzy nie muszą dokumentować w portfolio
> każdej chałturki, którą popełnią, bo raczej to im zaszkodzi, a nie
> pomoże (przy bogactwie wykonanych zleceń 'estetycznych').
A możesz jakies przykłady? Byle by mieli kasy jak lodu i mniej niż 80
lat na karku.
>
> To, że zaprzeczasz moim twierdzeniom, podobne jest do próby
> przeforsowania twierdzenia: "30latek powinien w CV napisać, że był
> zastępowym w zuchach, bo _każde_ liderowanie grupie się liczy w
> staraniach o stanowisko menedżerskie".
To byłoby wtedy, gdyby Elske w portfolio umieściła szkolną gazetkę,
którą zrobiła gratis córce.
> Niektórzy po prostu nie muszą. Na pewnym poziomie profesjonalizmu
> (1) nie musisz mieć portfolio/pliczku referencji/KAŻDEJ pracki,
Owszem i dlatego w tym portfolio jest prac kilka a nie kilkadziesiąt
> to praca cię szuka, nie Ty
> szlifujesz bruki.
Takich, których praca szuka jest na prawdę niewielu. A w środowisku
grafików/plastyków tudzież innych artystów po prostu mało. Znam takich
co swego czasu mogli wybierać a teraz też biorą to, za co im sowicie
płacą. I nie wstydza sie tego, choć ciężko to ustawić obok wydawnictw
jakie popełnili wcześniej tudzież nagród za plakaty nt. grudnia 70'
(nota bene na 100% je widziałeś).
Eulalka
|