Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!individua
l.net!not-for-mail
From: Beth Winter <b...@e...net>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: Zapuszcanie włosów a fryzjer.
Date: Fri, 21 Jan 2005 23:36:07 +0100
Organization: Extenuation.net
Lines: 30
Message-ID: <4...@e...net>
References: <csru10$m8m$1@opal.futuro.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: individual.net YqRXArjMFZeENCeeH6G+nQyqlxRsOmz8Y3OcXcID//4H9QQ6w=
X-Mailer: Mozilla 4.79 [en] (Windows NT 5.0; U)
X-Accept-Language: en,pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:103645
Ukryj nagłówki
GrzechG wrote:
>
> Witam
>
> Tysiace razy chcialem juz zapuscic wlosy,
> ale nigdy mi sie to nie udaje. Zawsze gdy wloski
> mają już pewną długość po wymyciu robi mi sie szopa i
> mam super gestwine na głowie. Tak mysle zeby to
> ominąc trzeba by iśc do fryzjera, tylko nie wiem
> co mam mu powiedzic - jak nazwac to co ma zrobic.
>
> Wydaje mi sie ze trzeba to nazwac cieniowaniem,
> czyli zeby mi nie skracał kłaków
> a je przerzedził... czy tak?? Naprowadźcie...
Przerzedzenie ci zostanie tez na dluzszych wlosach, nie warto, bo potem
i tak caly ten kawalek trzeba bedzie scinac. Lepiej zainwestowac w jakis
fluid wygladzajacy do wlosow - ja uzywam Garniera Fructis Force Lissante
Anti-Frisotis, bardzo wydajny i pachnie neutralnie, wystarczy wklepac
odrobine we wlosy i uczesac.
A poza tym uzbroic sie w cierpliwosc, bo etap posredni w zapuszczaniu
zawsze jest bolesny. Ja to zrobilam miedzy studniowka a matura, bo
moglam sie usprawiedliwiac tradycja :P
--
Beth Winter
The Discworld Compendium <http://www.extenuation.net/disc/>
"To absent friends, lost loves, old gods and the season of mists."
-- Neil Gaiman
|