Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Zapytanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Zapytanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 102


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2008-10-26 12:23:13

Temat: Re: Zapytanie
Od: "spit" <s...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ge00ck$qjg$1@inews.gazeta.pl...
> Pamiętasz "spit" gdy kilka dni temu pisałem Ci o aproksymacji okręgu
> i o zbieżnych obwodach wielokątów foremnych wpisywanych i opisywanych na
> okręgu w miarę wzrostu
> ilości boków?
> Wielokąty o nieskończonej ilości boków równej ilości wszystkich liczb
> naturalnych
> mają jednakowe obwody, a więc n-kąt wpisany w okrąg i n-kąt opisany
> na tym okręgu mają obwody o identycznej długości.

A jak w systemie rejedynkowym rozróżniasz wielkość obu wielokątów formenych?
Jeśli masz jednakowe warunki startowe ilości boków wielokątów i zaczynasz
jednakowo zwiększać ilość boków wielokąta
wpisanego i opisanego w okrąg to jak rozróżniasz rejedynkowo ,który jest
który(chodzi mi o zapis rejedynkowy proporcji)?

Jak rozróżniasz ilościowo w tym systemie prostą od odcinka(chodzi mi o zapis
rejedynkowy proporcji)?
Jak porównujesz wielkości różnych odcinków w tym systemie(chodzi mi o zapis
rejedynkowy proporcji)?

> A wiesz dlaczego?
> Bo liczba n dążąc do nieskończoności n->oo osiągnęła tę nieskończoność.
> Osięgnęła granicę, a ostatnią liczbą jest liczba Re1.
> Dalsze zwiększanie ilości boków ponad nieskończoność Re1 nie wpływa już na
> długość obwodu, bowiem
> dokonuje się w podwymiarze. Rzeczywista długość
> boku w n-kącie o ilości boków Re1 jest zerowa, ale zespolona długość jest
> większa od zera dlatego przy podziale dłogości 1 na na Re1 odcinków
> - długość pojedynczego odcinka zapisuje się 1/Re1 = +0 = 0 + '1

...acha to taki odcinek ma brzegi w urojeniach a nie w rzeczywistości ,
czyli nie ma osobnego desygnatu dla dwóch jego brzegów,
czyli nowomowa. :-)

>
> Wiesz dlaczego Zbiór Liczb Naturalnych jest przeliczalny?
> Bo ma ostatni element.

Względem czego poza nim..no wiem Re1+1 :-)?

> To zasługa Cantora, który pierwszy odkrył, że zbiory nieskończone są
> różnoliczne
> i choć wiedziano o tym od czasów Euklidesa, że nieskończony uporządkowany
> zbiór punktów o nazwie odcinek posiada pierwszy i ostatni element,

Uporządkowany jak?
Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego pierwszą przyprostokątną
trójkąta.
Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego drugą-większą
przyprostokątną trójkąta.
Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego przeciwprostokątną tego
samego trójkąta.
Jak w twoim systemie wygląda wykazanie równoliczności lub różnoliczności
tych zbiorów,
bo wydaje mi się że u ciebie z punktów bez wielkości rzeczywistej to
wszystko jest równoliczne?

>to
> niestety fakt ten nie dociera do pseudomatematyków uprawiających religię
> o nazwie Teoria Mnogości.
> Jeśli chcesz ze mną rozmawiać o zbiorach nieskończonych to podawaj
> przykłady zbiorów, a nie same nazwy.
> Umówmy się tak:
> Ty piszesz o nowomowie, a ja o matematyce.
> Twoje dowody to cytaty nowomowy, a moje argumenty to konkrety wynikające
> logicznie z geometrii i arytmetyki.
> W ten sposób nie zgłębisz tajemnicy świata, bo życie nie jest nowomową.
> :-)
>
> "To że liczby niewymierne nazwano liczbami poskutkowało alefami"
> BEŁKOT
> Gdyby liczba Pi była niewymierna to nie byłaby punktem na osi,

A jaki ma na tej osi wymierny opis w aktualnie uznawanym systemie?

> a alefy nie są liczbami tylko nazwami
> bez desygnatów i bez uzasadnienia prawdziwości.
> Alefy to klasyczna niematematyczna, samozaprzeczająca się nowomowa.
> houk :)
> Edward Robak* z Nowej Huty

:-P

żartem:
moc(0),moc(najmniejszego nie wirtualnego składnika
wszechświata),...moc(kamienia filozoficznego)
ps. moc nie ma desygnatu rzeczywistego


>
>
> "spit" <s...@N...gazeta.pl>
> news:gdvp63$ss3$1@inews.gazeta.pl...
>> "Robakks" <R...@g...pl>
>> news:gdvg05$mou$1@inews.gazeta.pl...
>>> "Pester" <p...@o...pl>
>>> news:gdvdfj$ak4$1@news.task.gda.pl...
>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>> news:gdurf8$nlr$1@inews.gazeta.pl...
>
>> >>> Wiedza bezpośrednia, a więc świadome doznanie - jest zawsze
>> >>> prawdziwe
>> >>> subiektywnie (dla osoby doświadczającej) ale niekoniecznie prawdziwe
>> >>> obiektywnie (falsyfikowalne w realu) - bowiem pomiędzy zmysłami a
>> >>> świadomością jest nieznane.
>> >>> Nieznane może wprowadzić zakłócenia fałszujące prawdę o przekazywanej
>> >>> informacji, a więc zwidy i urojenia. Delirycy widzą na przykład białe
>> >>> myszki,
>> >>> których nie ma choć istnieją w ich jaźni.
>> >>> Alefici natomiast widzą zbiór nieskończony przeliczalny, którego nie
>> >>> mogą
>> >>> przeliczyć - twierdzą więc, że taki zbiór ma granicę, której nie ma.
>> >>> To już jest objaw chorobowy - niekonsekwencja.
>> >>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> >
>> >> Czepiasz sie slowa, dosc niefortunnie dobranego w przypadku jezyka
>> >> polskiego. Lepiej brzmialoby ODLICZALNY. Przedrostek PRZE nieswiadomie
>> >> sugeruje naszej swiadomosci, ze proces przeliczania ma sie zakonczyc,
>> >> a
>> >> nie
>> >> o to chodzi wcale. Jedynie w przypadku zbiorow skonczonych
>> >> "przeliczalnosc"
>> >> jest wyczerpywalna do konca.
>> >> Jesli burzy ci sie krew i watroba na tak nioefortunnie dobrane slowo,
>> >> uzywaj
>> >> slowa ODLICZALNY i po klopocie.
>> >>
>> >> Pester
>> >> PS. Ciekawe jak to brzmi w innych językach.
>> >
>> > Nie chodzi o słowo "przeliczalność" bo słowo możesz użyć dowolne
>> > wolne,
>> > ale chodzi o to co to słowo znaczy, a więc jaki ma desygnat.
>> > Jeśli nie wiesz jaki jest związek pomiędzy nazwą "przeliczalność
>> > zbioru"
>> > a nazwą "granica zbioru" to choć sobie zmienisz nazwę na "odliczalność"
>> > to dalej nie będziesz wiedział o co chodzi.
>> > Zmianą słowa nie zmienisz prawdy obiektywnej, że alefici cierpiący na
>> > alefię
>> > urojeniową "twierdzą że taki zbiór ma granicę, której nie ma".
>> > Spytaj dowolnego alefity czy rekurencja n->oo osiąga granicę - to sam
>> > się
>> > przekonasz, że sami nie wiedzą i dadzą Ci odpowiedź wykrętną czyli nie
>> > na
>> > temat pytania.gggg
>> >
>> >
>>
>> Tak sobie "rzuciłem okiem" na wersje angielską
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbi%C3%B3r_przeliczalny
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Countable_set
>>
>> Countable set - policzalny zbiór
>> Count - liczba
>>
>> Tłumacze sobie tak(amatorsko) :
>> Po wprowadzeniu do matematyki liczb niewymiernych ,które domykały opis
>> rzeczywistości i pozawalały uzyskać
>> ciągłość i wytyczyć drogę do prawdy absolutnej(w r.prawdopodobieństwa
>> ciągłe
>> przejście od 0 do 1,całkowanie,różniczkowanie),
>> a nie jednostkowej(subiektywnej) z która borykała się geometria i sam ją
>> wychwalasz z Re1,
>> ale nie miały formatu zapisu "gołej liczby" z ewentualnym znakiem lub
>> postaci l/m,
>>
>> *(zauważ wchodzenie na wyższe abstrakcje znaczenia "gołej
>> liczby"(+-,l/m)-stąd "dookreślenia" liczby takie a takie ,
>> które dziedziczą właściwości naturalne->"gołe")
>>
>> tzn. widać było że ich powołanie w pewnej abstrakcji nie nastąpiło
>> etapowo i
>> naturalnie ,a zostało wymuszone zapewnieniem ciągłości,
>> co poskutowało powstaniem dwówch zbiorów: "gołych" liczb(N,Z,Q) i
>> "nieliczb"(w sensie "gołych" liczb).
>> To że liczby niewymierne nazwano liczbami poskutkowało alefami...coś za
>> coś...
>> alternatywa jest tylko jedna :słowo ...pisane nieprzeliczalne i
>> przeliczalne
>> ;-)
>> Zaczynam rozumieć Władysława Łosia o co walczy ,ale długa droga przede
>> mną....
>>
>> "Przywyknij do tego.
>> Przy końcu czasów wszędzie będzie Słowo...
>> w Niebie i w Jego Aniołach, na Ziemi i w gwiazdach,
>> nawet w najciemniejszej części ludzkiej duszy.
>> Będzie tam gdzie świat rozpala się najjaśniej.
>> A w tej chwili,zostało zaślepione."
>> ABIII
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> >
>> > :>/''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''gghnhjmm
>> >
>> > :-)
>> > Robakks
>> > *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>> >
>>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2008-10-26 13:03:04

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Marek" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gdurf8$nlr$1@inews.gazeta.pl...
> "Marek" <e...@i...pl>
> news:gduqrj$q2t$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> > "Robakks" <R...@g...pl>
> > news:gdumld$22j$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> Może zamiast pisać "domyślna prawda lub domyślny fałsz" powinno się
> >> używać słów bardziej jednoznacznych: przypuszczenie i wymysł.
> >> Zanim domysł nie zostanie sprawdzony to nie jest ani prawdą ani fałszem
> >> tylko jedną z możliwości.
> >> JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ, TO MOŻLIWE, TO PRAWDOPODONE itp. :-)
> >> przykład:
> >> jutro ma nastąpić przejście z czasu letniego na zimowy. Nie znam prawdy
> >> czy to nastąpi ale domyślnie nastąpi. Jest to możliwe i wielce
> >> prawdopodobne. :)
> >> Edward Robak* z Nowej Huty
>
> > W zasadzie mam podobne zdanie.
> > Kwestia jescze taka, czy wiedza bezpośrednia może być prawdziwa, lub
> > fałszywa ?
>
> Wiedza bezpośrednia, a więc świadome doznanie - jest zawsze prawdziwe
> subiektywnie (dla osoby doświadczającej) ale niekoniecznie prawdziwe
> obiektywnie (falsyfikowalne w realu) - bowiem pomiędzy zmysłami a
świadomością jest nieznane.
> Nieznane może wprowadzić zakłócenia
> fałszujące prawdę o przekazywanej informacji, a więc zwidy i urojenia.
> Delirycy widzą na przykład białe myszki, których nie ma choć istnieją
> w ich jaźni.
> Alefici natomiast widzą zbiór nieskończony przeliczalny, którego nie mogą
> przeliczyć - twierdzą więc że taki zbiór ma granicę, której nie ma.
> To już jest objaw chorobowy - niekonsekwencja.
> Edward Robak* z Nowej Huty

Jeśli między zmysłami a świadomością jest nieznane, to skąd wiadomo, że coś
o czym się nie wie może wprowadzać zakłócenia ?
No i skoro zmysły i świadomość nie mają elementu wspólnego a w każdym bądz
razie nic o tym nie wiadomo, bo jest nieznane, tak jak np. dwa ciała
przyciągają się, bo tym co dla nich wspólne jest masa, albo molekuły
przyciągają się, lub odpychają, a tym co dla nich wspólne, jest ładunek
elektryczny. To w jaki sposób mogą na siebie zmysły i świadomość
oddziaływać.
Wiedza bezpośrednia byłaby próbą pójścia inną drogą, że jako wewnętrznie
niezróżnicowana nie ma charakteru zmysłowego ani świadomego. A wyróżnienie
tej wiedzy jako zdarzeń świadomościowych, czy zmysłowych zależy od sposobu
skorelowania poszczególnego doświadczenia np. jeśli daną sekwencję zdarzeń
rozpatrywać się będzie zgodnie z prawami psychologii, to będą tworzyć szereg
zdarzeń psychicznych, a jeśli ujmie się je zgodnie z prawami fizyki, to
ukażą się jako zjawiska fizyczne.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2008-10-26 14:15:18

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"spit" <s...@N...gazeta.pl>
news:ge1nfi$9t1$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:ge00ck$qjg$1@inews.gazeta.pl...

>> Pamiętasz "spit" gdy kilka dni temu pisałem Ci o aproksymacji okręgu
>> i o zbieżnych obwodach wielokątów foremnych wpisywanych i opisywanych
>> na okręgu w miarę wzrostu ilości boków?
>> Wielokąty o nieskończonej ilości boków równej ilości wszystkich liczb
>> naturalnych mają jednakowe obwody, a więc n-kąt wpisany w okrąg
>> i n-kąt opisany na tym okręgu mają obwody o identycznej długości.

> A jak w systemie rejedynkowym rozróżniasz wielkość obu wielokątów
> formenych? Jeśli masz jednakowe warunki startowe ilości boków wielokątów
> i zaczynasz jednakowo zwiększać ilość boków wielokąta wpisanego i
> opisanego w okrąg to jak rozróżniasz rejedynkowo ,który jest
> który(chodzi mi o zapis rejedynkowy proporcji)?

To proste.
Obwód wielokąta foremnego wpisanego w okrąg o promieniu 1 to:
O_1 = 2Pi - x(n)/n
Obwód wielokąta foremnego opisanego na okręgu o promieniu 1 to:
O_2 = 2Pi + y(n)/n
Wielkość obwodu rozróżniam po długości obwodu. Dla n=Re1 O_1=O_2
Część zespoloną liczby upraszcza się, bo nie jest rzeczywista.

> Jak rozróżniasz ilościowo w tym systemie prostą od odcinka(chodzi mi
> o zapis rejedynkowy proporcji)?
> Jak porównujesz wielkości różnych odcinków w tym systemie(chodzi
> mi o zapis rejedynkowy proporcji)?

Sprecyzuj pytanie bo nie chce mi się domyślać na którym drzewie aktualnie
jesteś myślami. Oś liczbowa jest prostą, a wycinek odcinkiem.
O jakiej proporcji mówisz? Długość odcinka wyrażona jest różnicą współrzędnych
początku i końca np. odcinek o współrzędnych 1 i 5 ma długość 5-1=4
Odcinek zwany półprostą o współrzędnych 0 i Re1 ma długość Re1-0=Re1
Cała oś jest odcinkiem o długości Re1 - (-Re1) = 2 Re1

>> A wiesz dlaczego?
>> Bo liczba n dążąc do nieskończoności n->oo osiągnęła tę nieskończoność.
>> Osięgnęła granicę, a ostatnią liczbą jest liczba Re1.
>> Dalsze zwiększanie ilości boków ponad nieskończoność Re1 nie wpływa
>> już na długość obwodu, bowiem dokonuje się w podwymiarze. Rzeczywista
>> długość boku w n-kącie o ilości boków Re1 jest zerowa, ale zespolona
>> długość jest większa od zera dlatego przy podziale dłogości 1 na na Re1
>> odcinków - długość pojedynczego odcinka zapisuje się 1/Re1 = +0 = 0 + '1

> ...acha to taki odcinek ma brzegi w urojeniach a nie w rzeczywistości ,
> czyli nie ma osobnego desygnatu dla dwóch jego brzegów,
> czyli nowomowa. :-)

Desygnatem "brzegów" odcinka są współrzędne jego końców.
Nowomową jest używanie słowa "brzeg" bez określenia co on oznacza.

>> Wiesz dlaczego Zbiór Liczb Naturalnych jest przeliczalny?
>> Bo ma ostatni element.

> Względem czego poza nim..no wiem Re1+1 :-)?

W nieskończonym zbiorze oszeszków nie ma ani jednej gruszki.
Gruszka jest ponad nieskończonością względem orzeszków.

>> To zasługa Cantora, który pierwszy odkrył, że zbiory nieskończone są
>> różnoliczne i choć wiedziano o tym od czasów Euklidesa, że nieskończony
>> uporządkowany zbiór punktów o nazwie odcinek posiada pierwszy i ostatni
>> element,

> Uporządkowany jak?

liniowo

> Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego pierwszą
> przyprostokątną trójkąta.
> Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego drugą-większą
> przyprostokątną trójkąta.
> Mam nieskończony zbiór punktów z odcinka będącego przeciwprostokątną
> tego samego trójkąta.
> Jak w twoim systemie wygląda wykazanie równoliczności lub różnoliczności
> tych zbiorów, bo wydaje mi się że u ciebie z punktów bez wielkości
> rzeczywistej to wszystko jest równoliczne?

Piszesz o trójkącie abc i pytasz o ilość punktów tworzących długości a,b,c
W myślach możesz sobie podzielić te długości na tyle odcinków jednostkowych
ile Ci potrzeba. Gdy odcinki a,b,c podzielisz na tę samą ilość odcinków jednostkowych
np. na Re1 to
zbiory A, B, C będą równoliczne, ale będą się
różnić wartością elementów. Elementy będą miały rzeczywistą długość ZERO
lecz zespoloną wielkość większą od zera.
W zbiorze A będzie Re1 odcinków o długości a/Re1
W zbiorze B będzie Re1 odcinków o długości b/Re1
W zbiorze C będzie Re1 odcinków o długości c/Re1
Lecz to ile w myślach utworzysz odcinków to jest Twój wybór i Twoja decyzja.
Możesz sobie na przykład w myślach podzielić odcinek na 5Re1 elementów.
Uzyskany zbiór będzie miał większą liczność za to elementy będą miały
mniejszą wartość, a długość całego odcinka jest constans.

>> to
>> niestety fakt ten nie dociera do pseudomatematyków uprawiających religię
>> o nazwie Teoria Mnogości.
>> Jeśli chcesz ze mną rozmawiać o zbiorach nieskończonych to podawaj
>> przykłady zbiorów, a nie same nazwy.
>> Umówmy się tak:
>> Ty piszesz o nowomowie, a ja o matematyce.
>> Twoje dowody to cytaty nowomowy, a moje argumenty to konkrety wynikające
>> logicznie z geometrii i arytmetyki.
>> W ten sposób nie zgłębisz tajemnicy świata, bo życie nie jest nowomową.
>> :-)
>>
>> "To że liczby niewymierne nazwano liczbami poskutkowało alefami"
>> BEŁKOT
>> Gdyby liczba Pi była niewymierna to nie byłaby punktem na osi,

> A jaki ma na tej osi wymierny opis w aktualnie uznawanym systemie?

Używa się nazw algebraicznych z prostego powodu: do wczoraj ludzkość
nie umiała używać liczb nieskończonych - nie umiała więc przedstawić
Pi = a/b <= a i b w tym zapisie to także liczby nieskończone większe od Re1
a więc liczby całkowite nienaturalne.

>> a alefy nie są liczbami tylko nazwami
>> bez desygnatów i bez uzasadnienia prawdziwości.
>> Alefy to klasyczna niematematyczna, samozaprzeczająca się nowomowa.
>> houk :)
>> Edward Robak* z Nowej Huty

> :-P
>
> żartem:
> moc(0),moc(najmniejszego nie wirtualnego składnika
> wszechświata),...moc(kamienia filozoficznego)
> ps. moc nie ma desygnatu rzeczywistego

Ten żart traktuję poważnie. Całkiem na powaźnie
Newtonowskie różniczki dt i dl
są kamieniem filozoficznym w rozwoju myśli ludzkiej.
dt = t/oo <= to nie zostało uznane
dt = t / Re1 <= to nie musi być uznane bo tak JEST
To ścisły zapis. :-)
Prawdę się odkrywa, a nie zakłada. :)
Edward Robak* z Nowej Huty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2008-10-26 14:53:07

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marek" <e...@i...pl>
news:ge1q24$5gd$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:gdurf8$nlr$1@inews.gazeta.pl...
>> "Marek" <e...@i...pl>
>> news:gduqrj$q2t$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>> news:gdumld$22j$1@inews.gazeta.pl...

>>>> Może zamiast pisać "domyślna prawda lub domyślny fałsz" powinno się
>>>> używać słów bardziej jednoznacznych: przypuszczenie i wymysł.
>>>> Zanim domysł nie zostanie sprawdzony to nie jest ani prawdą ani fałszem
>>>> tylko jedną z możliwości.
>>>> JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ, TO MOŻLIWE, TO PRAWDOPODONE itp. :-)
>>>> przykład:
>>>> jutro ma nastąpić przejście z czasu letniego na zimowy. Nie znam prawdy
>>>> czy to nastąpi ale domyślnie nastąpi. Jest to możliwe i wielce
>>>> prawdopodobne. :)
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty

>>> W zasadzie mam podobne zdanie.
>>> Kwestia jescze taka, czy wiedza bezpośrednia może być prawdziwa, lub
>>> fałszywa ?

>> Wiedza bezpośrednia, a więc świadome doznanie - jest zawsze prawdziwe
>> subiektywnie (dla osoby doświadczającej) ale niekoniecznie prawdziwe
>> obiektywnie (falsyfikowalne w realu) - bowiem pomiędzy zmysłami a
>> świadomością jest nieznane.
>> Nieznane może wprowadzić zakłócenia
>> fałszujące prawdę o przekazywanej informacji, a więc zwidy i urojenia.
>> Delirycy widzą na przykład białe myszki, których nie ma choć istnieją
>> w ich jaźni.
>> Alefici natomiast widzą zbiór nieskończony przeliczalny, którego nie mogą
>> przeliczyć - twierdzą więc że taki zbiór ma granicę, której nie ma.
>> To już jest objaw chorobowy - niekonsekwencja.
>> Edward Robak* z Nowej Huty

> Jeśli między zmysłami a świadomością jest nieznane, to skąd wiadomo, że coś
> o czym się nie wie może wprowadzać zakłócenia ?

Nieznany jest sposób przekazywania informacji, ale znana jest droga, którą
informacja przedostaje się do świadomości.
Znane są 3 drogi:
1. przewodnictwo nerwowe
2. chemia krwi
3. matriks
Emipiria wiele mówi o nieznanym. np. akupunktura, anastezjologia, środki
psychotropowe itd. "skąd
wiadomo, że coś może wprowadzić zakłócenia?"
odp.
z obserwacji skutków.

> No i skoro zmysły i świadomość nie mają elementu wspólnego a w każdym
> bądz razie nic o tym nie wiadomo, bo jest nieznane, tak jak np. dwa ciała
> przyciągają się, bo tym co dla nich wspólne jest masa, albo molekuły
> przyciągają się, lub odpychają, a tym co dla nich wspólne, jest ładunek
> elektryczny. To w jaki sposób mogą na siebie zmysły i świadomość
> oddziaływać.

Tu także mamy do czynienia z obserwacją skutków i domyślaniem się przyczyn.
Domysły potwierdzone np. domyślne pole elektryczne - stają się odkrytymi
prawami przyrody. Ja bynajmniej nie uważam by zmysły i świadomość nie miały
elementu wspólnego - przecież tym co je łączy to jest sposób przenoszenia
informacji. Łączy więc je nieznane.

> Wiedza bezpośrednia byłaby próbą pójścia inną drogą, że jako wewnętrznie
> niezróżnicowana nie ma charakteru zmysłowego ani świadomego.
> A wyróżnienie tej wiedzy jako zdarzeń świadomościowych, czy zmysłowych
> zależy od sposobu skorelowania poszczególnego doświadczenia np. jeśli
> daną sekwencję zdarzeń rozpatrywać się będzie zgodnie z prawami
> psychologii, to będą tworzyć szereg zdarzeń psychicznych, a jeśli ujmie się
> je zgodnie z prawami fizyki, to ukażą się jako zjawiska fizyczne.

Trzy razy przeczytałem powyższy fragment, bo nie bardzo mogłem zakumać:
"co masz na myśli" - jaką wiedzę?
W moim słowniku WIEDZA to uświadomiona informacja bowiem wiedzę
potwierdza się słowami JA WIEM.
Gdy informacja nie ma charakteru tak jak piszesz świadomego - to nie może
być wiedzą, bo nie ma kto stwierdzić WIEM. Jeśli nie jestem czegoś świadomy
to nie mogę powiedzieć wiem bo przecież nie wiem.
Sądzę, że bardziej chodziło Ci o bodźce, a więc o odruchy podświadome.
Żywy organizm wyposażony jest w wiele mechanizmów reakcji na bodźce
i tak jak napisałeś po skutkach można je klasyfikować na reakcje fizyczne
i reakcje psychiczne. W przenośni możnaby jednak pokusić się o taką analogię,
że choć człowiek nie wie bo nie jest świadomy - to jego organizm wie jak
reagować. To oczywiście przenośnia bo organizm nie umie powiedzieć WIEM.
Działa bo musi. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2008-10-26 14:56:23

Temat: Re: Zapytanie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Oct 2008 15:53:07 +0100, Robakks napisał(a):


> Nieznany jest sposób przekazywania informacji, ale znana jest droga, którą
> informacja przedostaje się do świadomości.
> Znane są 3 drogi:
> 1. przewodnictwo nerwowe
> 2. chemia krwi
> 3. matriks


Jeszcze telepatia i intuicja.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2008-10-26 15:09:43

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl>
news:1wugzz56w7xnl.1ac4lwdaljtyr.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 26 Oct 2008 15:53:07 +0100, Robakks napisał(a):

>> Nieznany jest sposób przekazywania informacji, ale znana jest droga, którą
>> informacja przedostaje się do świadomości.
>> Znane są 3 drogi:
>> 1. przewodnictwo nerwowe
>> 2. chemia krwi
>> 3. matriks

> Jeszcze telepatia i intuicja.

:-)
To przecież matriks :-)
Tak jak ból, łaskotki, obrazy, dźwięki - przenoszone są drogą przewodnictwa
nerwowego;
Tak jak samopoczucie, pobudzenie, zwidy - przenoszone są drogą chemii krwi;
Tak telepatia, intuicja, przeczucie, dejavu - przenoszone są drogą matriksa.
Edward Robak* z Nowej Huty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2008-10-26 15:13:03

Temat: Re: Zapytanie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Oct 2008 16:09:43 +0100, Robakks napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl>
> news:1wugzz56w7xnl.1ac4lwdaljtyr.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 26 Oct 2008 15:53:07 +0100, Robakks napisał(a):
>
>>> Nieznany jest sposób przekazywania informacji, ale znana jest droga, którą
>>> informacja przedostaje się do świadomości.
>>> Znane są 3 drogi:
>>> 1. przewodnictwo nerwowe
>>> 2. chemia krwi
>>> 3. matriks
>
>> Jeszcze telepatia i intuicja.
>
> :-)
> To przecież matriks :-)
> Tak jak ból, łaskotki, obrazy, dźwięki - przenoszone są drogą przewodnictwa
> nerwowego;
> Tak jak samopoczucie, pobudzenie, zwidy - przenoszone są drogą chemii krwi;
> Tak telepatia, intuicja, przeczucie, dejavu - przenoszone są drogą matriksa.
> Edward Robak* z Nowej Huty

Dejavu to nie przenoszenie informaci, lecz jej zapętlenie w mózgu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2008-10-26 15:42:39

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl>
news:ssmvheht86su.d947qlhgxfi.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 26 Oct 2008 16:09:43 +0100, Robakks napisał(a):
>> "Ikselka" <i...@g...pl>
>> news:1wugzz56w7xnl.1ac4lwdaljtyr.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 26 Oct 2008 15:53:07 +0100, Robakks napisał(a):

>>>> Nieznany jest sposób przekazywania informacji, ale znana jest droga, którą
>>>> informacja przedostaje się do świadomości.
>>>> Znane są 3 drogi:
>>>> 1. przewodnictwo nerwowe
>>>> 2. chemia krwi
>>>> 3. matriks

>>> Jeszcze telepatia i intuicja.

>> :-)
>> To przecież matriks :-)
>> Tak jak ból, łaskotki, obrazy, dźwięki - przenoszone są drogą przewodnictwa
>> nerwowego;
>> Tak jak samopoczucie, pobudzenie, zwidy - przenoszone są drogą chemii
>> krwi;
>> Tak telepatia, intuicja, przeczucie, dejavu - przenoszone są drogą matriksa.
>> Edward Robak* z Nowej Huty

> Dejavu to nie przenoszenie informaci, lecz jej zapętlenie w mózgu.

Osoby, które nigdy nie słyszały nazwiska Barak Obama mogą sobie
wyobrażać, że jest to straszliwy potwór o 7-miu głowach ziejący ogniem;
natomiast osoby, które nigdy nie doświadczyły dejavu mogą sobie
wyobrażać, że jest to zapętlenie w mózgu.
Ci natomiast, którzy doświadczyli dejavu wiedzą, że jest to przenoszenie
obrazów z przyszłości do teraźniejszości.
Są więc co najmniej dwie wizje Baraka Obamy i co najmniej dwie wizje dejavu:
jedna sprawdzona, a druga wymyślona - zupełnie oderwana od faktów. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2008-10-26 15:52:29

Temat: Re: Zapytanie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Oct 2008 16:42:39 +0100, Robakks napisał(a):


> Ci natomiast, którzy doświadczyli dejavu wiedzą, że jest to przenoszenie
> obrazów z przyszłości do teraźniejszości.

Nie. Z przeszłości.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2008-10-26 16:16:57

Temat: Re: Zapytanie
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ge235i$et3$1@inews.gazeta.pl...

Wszystkie te zjawiska istnieją w realu.

Czekałem na przylot syna na Okęciu, nie wiedziałem o której przyleci,
przyjechałem z córką o godzinę wcześniej. Podniesiono służbę graniczną i
bezpieczników do stanu alarmu - czekałem siedząc na krzesełkach (kto
wymyślił taki sprzęt powinien do końca życia być zmuszony na nim siedzieć).
Córka spacerowała po hali. Wkoło kręciła się piękna, wysoka, szczupła
blondynka w mundurze straży granicznej, istna Lara Croft. Do mnie przysiadła
się pani w sile wieku, zapytała porosyjsku o godzinę, ale później
przypomniałem sobie, że nie patrzyła na zegarek, tylko na moje usta.
Posiedziała chwilę i poszła sobie, później soadła w pobliżu, a obok niej
siadł dyżurny oficer tej straży, jakiś pracownik lotniska, przywołali tę
strażniczkę, zaczęli rozmawiać - słyszałem tę kobietę, ale nie uszami -
mówiła mi w mózgu. Poptrzyłem nsa nią, na córkę i cicho odezwałem się do
tamtej w taki sposób jakbym mówił do córki, więc nie mogła słyszeć.
Powiedziałem dosłownie: do córki - "Popatrz tamta (strażniczka wygląda jak
Lara Croft)". a do tej kobiety - "wzięłabyś się do uczciwej pracy stara
ruro, a nie prześladowała uczciwych ludzi" i jeszcze - "ty czytasz z ruchu
warg, a ja wiem co myślisz". Babina posiniała na twarzy, zerwała się z
miejsca, powiedziała, że ją obraziłem (no myślę - :-)). Pozostali zdziwili
się, bo nic nie słyszeli, nie przyszło im do głowy, że słyszę jej myśli i że
wiem, kim ona jest.
Podobnie jak słyszałem myśli sqrwieli za płotem, którzy zniszczyli mi
nową pompę spalinową, która nie napompowała mi nawet litra wody na
działce... Gdybym miał pod ręką kałasza, nie wyszliby z życiem...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co słychać na SCI Usenetu
He, he, wybaczcie mnie, zboczeńcowi ...
Jakiego jeste?cie wyznania?
TVNienawisci na greckim rynku
najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »