Data: 2011-07-17 02:52:32
Temat: Re: Zasada?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Stokrotka napisał:
>>> To zależy w jakiej potrawie.
>>> Najprościej rozcieńczyć. Tak się zmniejsza ilość kwasu w moszczu na
>>> wino.
>
>> W winie kwasy lotne zbija się wietrzeniem (wielokrotne przelewanie
>> cienką strużką), kwasy nielotne - strąca się kredą, klaruje białkiem
>> zwierzęcym (żelatyna, klej rybi - najlepszy z pęcherza pławnego suma
>> europejskiego...)
> Te mądralo, dodasz jeszcze siarki, fosforu
> i wyjdzie ci supermarketowa mieszanka hemiczna pełna Exxx.
A niby jakie ty formalne wykształcenie w tej branży posiadasz że mnie od
mądrali przezywasz? Lubisz klasycznego burgunda? Takiego rubinowo
czerwonego? A wiesz ile ma siarki nawalone?
Okadzanie sprzętu winiarskiego dwutlenkiem siarki ze spalonej siarki
(ważne - nie chlapnąć stopiona siarką na dno naczynia!) to stara i
sprawdzona metoda winiarska. Problem zaczyna się jak zamiast okadzania
po prostu walimy do moszczu siarczyn sodu - słyszałeś coś o fermentacji
acetonowo - butanolowej (trzecim produktem jest gliceryna)? Nie? A o
myszy, kożuchu, sztychu octowym, bakteriach śluzujących? To z czym do
gości? Z widelcem po zupę?
>
> Rozcieńczanie moszczu jest najprostszą,
> najczęściej stosowaną metodą zmniejszenia kwasowości,
> o czym można poczytać, i policzyć te kwasy i objętości,
> w zwyczajnej książce o pszetworah dla gospodyń domowyh.
> W sumie kręcenie wina to tylko liczenie, liczenie, liczenie....
To sobie teraz policz że równolegle ze stężeniem kwasów spada ci
stężenie cukrów (i co niby drożdże mają na alkohol przerobić - wodę
może?) i soli mineralnych (i jak te drożdżę mają pracować?). Tak, wiem,
dolejesz melasy i dosypiesz parę łopat saletry amonowej. I tak właśnie
robi się żura!
Ja naprawdę znam szczegóły technologii fermentacyjnych. Przeczytałeś w
życiu choćby Cieślaka?
--
Darek
|