Data: 2002-02-13 08:41:50
Temat: Re: Zazdroś
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A pewnie ...
Wydaje wam się, że zazdrość to śledzenie partnera, robienie awantur o
niewinną rozmowę itp.
Nigdy wam się nie zdarzyło poczuć w sercu takiego niepokoju " czy jej/jego
nie stracę, czy nie wybierze innego/innej" - to też zazdrość (patrz def.
słownikowa poniżej). Uczucie zazdrości powinno towarzyszyć nam przez całe
nasze uczuciowe życie i gdy go nie ma to coś jest nie tak. W normalnym
układzie powinno to być uczucie konstruktywne, mobilizujące do działania
(pozytywnego działania!!!). Oczywiście zdarza się chorobliwa zazdrość. A co
powiecie o chorobliwej miłości? Czy nie czyni podobnych spustoszeń?
pozdrawiam
Sławek
Użytkownik "Ituś" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a4bcik$2j24$1@arrakis.artcom.pl...
> > > Tak.
> > > Uczucie zazdrości traktuję jako (samo)poniżenie mojej godności
> > > własnej.
> > > z def. słownikowej:
> > > zazdrość to: 'rozmaicie przejawiający się lęk przed tym, by osoba
> > > kochana nie obdarzyła swoimi względami kogoś innego, połączony z
> > > gotowością przeciwdziałania temu'
> > > Tchurzostwo mnie poniża.
> >
> > Ciekawe czekałem na takie posty, bo podobno nie ma ludzi
> > nie zazdrosnych.
> Raz w życiu zdarzyło mi się okazać zazrość. I ja i partnerka byliśmy
> bardziej zdziwieni niż ...(cokolwiek innego) i było mi potem tak
> głupio że trudno opisać.
>
> >
> > > Poza tym ja mam trochę inną definicję zazdrości - ale o tym może
> kiedy
> > > indziej.
> > proszę napisz coś wiecej tobardzo interesujace
> >
> Proszę.
> "Zazdrość o kogoś" - choroba psychiczna objawiająca się stosunkiem
> Pan(Właściciel)/Niewolnik w układach symulujących miłość. Poniża i
> niszczy zarówno podmiot zazdrości jak i osobę zazdrosną. Nie ma nic
> wspólnego z miłością (która nastawiona jest na szczęście drugiego).
>
> (no a teraz obedrą mnie ze skóry;-)))))
>
> Pozdrawiam
> Ituś
>
|