Data: 2002-02-14 07:51:34
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> : Jest naturalna ale to nie jest "zazdrość o kogoś" bo obiektem jest
> : osoba trzecia - z poza okładu "zazdrosny / obiekt zazdrości".
>
> A czy może być inaczej, bo nie za bardzo teraz rozumiem.
> Chodziło mi o to, że jakiś tam facet jest zaniepokojony tym, że jego
> (potencjalny) konkurent może mu odbić kobietę,
[reszta ciach]
Już samo pomyślenie - moim zdaniem - że ktokolwiek "może mu odbić
kobietę" - jest wstępem do paranoji.
Co to Kobieta jest deską w płocie, że każdy ja może odbijać?
Kobieta jest wolnym człowiekiem, który ma pełne prawo do podejmowania
decyzji i nie interesuje mnie co robi jakiś inny samiec. Ona jest
"moja" dlatego że ONA tego chce a nie z jakiegokolwiek innego powodu.
Moim zadaniem jest uczynienia jej szczęśliwym bo ja ją kocham. Jeżeli
tego nie doceni (bo na przykład nie kocha) to także MOJĄ decyzją
będzie czy z nią zostać czy nie - ale to już inna bajka.
[ciach]
>
> Zależy co rozumiemy pod pojęciem atakowanie. Grzeczne danie komuś do
> zrozumienia, żeby przestał się nachalnie kręcić obok jego kobiety
(mężczyzny),
> jeśli to "kręcenie się" jest _jednoznaczne_ chyba nie podlega pod
żadną nazwę
> w psychiatrii ;-)
Od dawania do zrozumienia nie jestem ja lecz Kobieta. To ona - jeżeli
jej to nie odpowiada - powinna powiedzieć nachalnemu delikwentowi żeby
spadał.
Pozdrawiam
Ituś
|