Data: 2004-11-15 21:22:33
Temat: Re: Zdrada-rozpacz i ból.....mimo miłości dalej
Od: z...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> z...@p...onet.pl napisał(a):
>
> > Ustaliłam z mężem że będzie normalnie odwiedzał dziecko,jestem wyrozumiała
> > nadwyraz,
>
> O, nie - wcale nie jestes wyrozumiala!
>
> Wybacz,ale zaraz ci przetrzepie skore, poniewaz poruszasz temat,na ktory
> zawsze rosna mi pazury.
>
>
> Nie jestes wyrozumiala, jestes egoistka.
>
> Pierwsza sprawa jaka poruszylas bylo t w o j e samopoczucie, t w o j e
> poroblemy , t w o j a atrakcyjnosc etc.etc.:
>
>
>
> "Najgorsze że ja
> przestałam się czuć kobietą,zawsze miałam kompleksy,że tu za dużo że to czy
> tamto nieładne ale teraz to już spadłam na samo dno-czuję się zerem mimo że
> tego nie zrobiłam JA".
>
> Piszesz,ze cierpisz. Rozumiem,ze cierpisz, ale to jakby bylo mniej isotne
niz
> cala sytuacja,w ktorej sie znalazlas. Moze jesli rozszerzysz sobie pole
> widzenia, cierpienie znajdzie ujscie w zajeciu sie sprawami naprawde
> istotnymi.
>
> Czy chcialabys ,aby wasza corka tez widywala ojca do czasu do czasu? Co
druga
> sobota w miesiacu? Dwie godziny, czy trzy?
>
> Dlaczego ta druga matka dopiero teraz zdecydowala sie narozmowe z toba?
> Wyjasnila ci?
>
> Przeciez tamto dziecko jest tak samo jego, jak to wasze. To jest
siostra/brat
> waszej corki. Czy czy sie podoba, czy nie - to f a k t.
>
> Jezli uznajesz za "wyrozumialosc" fakt,ze TY sie zgodzilas, aby widywal
> tamto dziecko, to teraz zastanow sie nad tym,ze on tamto dziecko powinien
> takze wychowywac, a nie tylko widywac. W tym celu dzicko powinno CZESTO
> przebywac z waszym domu, nawiazac kontakt i toba (jakoz, jestes czescia
zycia
> jego ojca), a przede wszystkim ze swoja siostra. To musi byc kontakt staly i
> aktywny, rozwijany. Jak facet zrozumie,ze dzieci sie nie tylko m a ,nie
> tylko sie na nie placi i oglada, niczym odcinek serialu - ale, przede
> wszystkim, wychowuje - to moze mniej bedzie sklonny do "zauroczania sie" na
> przyszlosc.
>
> Ty zas, w tym nieziemskim balaganie, jaki sobie zrobiliSCIE, zajmiesz sie
> organizacja tej "zmodernizowanej" rodziny, zamiast rozmemlywac nad swoimi
> nastrojami.
>
> Dlaczego pisze "-SCIE"? Ano dlatego,ze gdyby dla was obojga lojalnosc byla
> sprawa rzetelnie ustawiona, nawet gdyby sie twoj maz "zauroczyl", nie
> pozwolilby sobie na romans. I to byla tak samo twoja, jak jego sprawa, aby
> taka rzetelnosc w zwiazku wypracowac. Twoja "wyrozumialosc" byla BLEDEM,
> wiec skoryguj sobie, co przez to rozumiesz,a przede wszystkim - nie powoluj
> sie na nia. Twoja "wyrozumialosc" mogla spowodowac l a t w o s c
> do "zauroczenia sie", przekonanie meza, ze "jakos tam bedzie".
>
> No i jest. Mocno BYLE jakos.
>
> Ja tutaj widze miejsce na powazne konsultacje w poradni rodzinnej,zas dla
> ciebie - pozbycie sie w/w egoizmu, bo ten moze bardziej zrujnowac zycie
twoje
> i obojga dzieci ( w tym takze,a moze nawet przede wszystkim) twemu. A dzieci
> sa teraz najwazniejsze. Nie ty i twoje "zagrozone poczucie kobiecosci".
>
> Gdyby twoj maz zdawal sobie sprawe z tego, ze wpakuje sie w powazne klopoty,
> straci ciebie, jesli zafunduje sobie romans, moze jego "zauroczenia" nie
> owocowalyby powolywania do zycia malego, bezbronego czloweika, ktory zapewne
> nie planowal urodzenia sie w taki galimatias. A mialby te swiadomosc zarowno
> na skutek jednoznacznego postawienia sprawy przez ciebie, jak i obserwujac
> twoje rekacje na tego typu historii u innych. Niestety, dzis rzadko kto umie
> nazwac zdrade po imieniu, modniejsze jest doszukiwanie sie "przyczyn" i,
> posrednie, usprawiedliwianie zdradzajacego. Tacy zesmy,ze psiakosc, n o w oc
> z e s n i zrobili!
>
> Kaska
> P.S. Chyba nikt, kto mnie zna, nie spodziewal sie, ze przemilcze lub
> zareaguje inaczej na ten watek! Wrrr, wrrr,wrrr.
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Nie musiałas tego pisć nie znasz do końca całej sytuacji i nie masz prawa tak
mnie osądzać.
Pewnie nie uwierzysz ale nie chciałam tego uwidaczniac ,właśnie żeby nie pisać
żle o matce dziecka.To ja chcę żeby się widywali bo jej rodzina nie zabardzo
chciała,a dlaczego .......właśnie" bo córka ma dziwny charakter" to słowa jej
matki! Raz chciała aby mąż przyjechał ,a jak już się pojawił to ona nie miała
ochoty żeby dziecko go widziało,zaraz niedługo potem dzwoniła żeby w końcu ich
odwiedził.A zresztą nie będę się tłumaczyć komuś kto atakuje nie znając
sytuacji.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|