Data: 2006-08-21 18:15:18
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: "Jacek" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:6ouvv0r0kzkh$.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2006-08-21 13:28:05 w sprzyjających i niepowtarzalnych
> okolicznościach
> Dostałęs juz odpowiedz - to nie jego sprawa. I to nei od niego zalezy jak
> w
> przyszłosci Twoja zona sie bedzie zachowywać. Nie rozdrabniaj sie. Szkoda
> czasu i nerwów.
Cały ten watek został przez autora podzielony na zdanie meskie lub damskie.
Osobiscie uwazam ze nie tędy przebiegaja podzaily w postrzeganiu swiata.
Zgadzam się z Lią.
To Twoja zona jest podmiotem tej sytuacji. Facet jest bez znaczenia.
I to Twoja żona ponosi odpowiedzalnosc za tę sytuacje wobec Ciebie.
On jesli ma kogos na stale ponosi ja wobec tamtej osoby.
> O tym pisałam.
> Jakby ta "wylizana" (bosz, co za okreslenie) Ci powiedziała, ze to bład
> był
> i do widzenia to bys nie trzymał łap przy sobie?
Gdybys byl nim nie zrobilbys tego - wobec tego to co dziala na Ciebie
najprawdopodobniej nie dziala na niego.
Wydaje mi się ze sporo "pseudo" atrakcyjności mezatek/zonatych w stosunku do
panien/kawalerow polega na tym ze weryfikuje ich fakt posiada partnera
zyciowego ktory jest potwierdzeniem spolecznym.
> Wake up.
> Strona uwodzącą doprawdy nie zawsze bywa facet.
Wystarczy poczytac ktores z tak zwanych kobiecych pism.
> Yyyy, poddaje się.
> Ale ostatni raz - to od Twojej żony, a nie od niego zalezy jak ona zachowa
> się za rok.
I tylko ona ponosi za to 100% odpowiedzialnośc.
Jacek
|