Data: 2006-08-22 10:03:34
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jolanta Pers wrote:
> Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał(a):
>
>>Skoro tak, to IMHO jego żona stanowczo powinna się o tym dowiedzieć.
>
> I rodzice, że wychowali takiego gnoja!
Ponieważ?
Aby sprowadzić moją wypowiedź /ad absurdum/?
> Na litość,
Czyją?
> Jakiego uwodzenia? Dwie osoby się trochę zapomniały po pijaku
Z wcześniejszych wypowiedzi wnioskuję, że on ją od początku
uwodził. Prawdy i tak trudno dociec, ale z mojego, samczego
punktu widzenia, tak to wygląda.
I szczerze mówiąc, dla higieny psychicznej, sam wolałbym przyjąć
ten wariant w sytuacji PZ. Niezależnie od tego czy ona zawiniła
faktycznie w 10% a tamten facet w 90%, czy oboje po 50%.
(tak, tak, wiem, w uczuciach procenty się nie sumują i oboje mają
po 100% winy - ale tak łatwiej mi wyjaśnić o co mi chodzi).
> do niczego poważnego nie doszło, kompletnie nieznacząca duperela,
Ja też - podobnie jak PZ - nie uznałbym za duperelę "wylizania"
(fuj co za słowo - ale jakże trafne) mojej żony przez faceta, z
którym ma się za rok ponownie przez miesiąc codziennie spotykać
bez mojej obecności, a może za kolejny rok znowu, i znowu.
> trudno, stało się, należałoby skupić się na naprawianiu swojego
> związku, jeśli wątkodawcy na tym zależy, a nie wpieprzać się w
> czyjś związek.
A ja zrobiłbym wszystko, żeby za rok ten facet bał się podrywać
moją żonę. I wbrew pozorom nie ma to wiele wspólnego z mściwością.
Pozdr,
--
ŁK
|