Data: 2006-08-22 12:08:36
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Eulalka <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek napisał(a):
> Same anioły, którzy swoje frustracje najchętniej rozwiązali by poprzez
> obicie tego drugiego.
Bo cały problem w tym, że łatwiej zzucić winę na tego trzeciego niż
przyjąć dowiadomości, że to ta ukochana osoba robi coś durnego. I stąd
takie a nie inne reakcje.
Głupie to, ale tam gdzie rządzą emocje ciężko o logiczne działanie.
> Łatwo jest radzic zamknij ja/jego w klatce. Warczec na potencjalnych
> konkurentow.
Bo ja wiem? Łatwo?
IMO nie da się.
I cały kłopot w tym, by to przyjąć do wiadomości. Nie da się ani
kontrolować, ani zmusić do wierności. Nie da się i tyle.
Masz wpływ na to co sam robisz, żadnego wpływu na innych nie masz.
Tyle że wiedzieć, nie znaczy od razu umieć się z tym pogodzić .
> Ja tam sobie spokojnie poczekam na to jak Ci panowie doczekaja sie
> potraktowanie przez innych tak jak tu radzą.
Ja raczej na to, jak ta strona co uważa, że nic się nie stało, doczeka
się (oby jednak nie) sytuacji, w której postawiła partnera. Bo może się
okazać, że z tej perspektywy wszystko jednak wygląda inaczej.
Ale to dość typowe - sytuacja z gatunku "nic nie wiesz o dzieciach póki
sam ich nie masz."
Eulalka
|