Data: 2001-02-14 11:54:10
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotrek. M" <p...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:96dld0$22d$1@news.tpi.pl...
>
<ciach>
> Bez sensu.... zamiast merytorycznej rozmowy zaczynamy przerzucać bezmyślnymi
> argumentami.... kurde chyba się pomyliłem ...
>
> Piotrek. M.
Rozumiem, ze to samokrytyka.:-)
To dobra droga.
Przemysl interesujace Cie zagadnienie i postaw je w taki sposób, zeby wywiazala sie
interesujaca,
merytoryczna rozmowa.
Na razie przedstawiles wylacznie stereotypowe, "sluszne" widzenie tego, jak sie
powinien czuc
zdradzajacy/-a. Inaczej mówiac, zadales pytanie i od razu sobie na nie
odpowiedziales. Kazdy z nas
ma takie pokusy. Niektórzy, jak R*naldo, sa w tym doskonali.
Ale taki sposób stawiania sprawy IMO nie wnosi chyba zbyt wiele do analizy
rzeczywistego zjawiska.
I zawsze sie znajda krytycy takiego podejscia. To nieuniknione. Mam nadzieje, ze sie
nie obraziles,
bo naprawde nie ma o co.
Mnie to zagadnienie bardzo interesuje i troche sie orientuje, jak to moze wygladac w
praktyce.
Pozdrawiam
P.
|