Data: 2005-02-09 13:37:32
Temat: Re: Zdradziłem - długie
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cud0qm$fvb$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> >
>
> > No nie, odpowiedzialność i uczciwość szlag trafił kilka linijek wyżej.
> > Teraz może tylko spróbować wykazać się odwagą poniesienia konsekwencji
> > tego co zrobił. Czyli powiedzenia "przepraszam" i jak najszybszego
> zabrania
> > z wycieraczki tych wszystkich rzeczy, które żona tam ułożyła w gustowny
> > stosik. Albo znoszenia bez sprzeciwu jej humorów przez lata. Albo
> tłumaczenia
> > się przez lata zawsze, gdy jej się przypomni i najdzie ją na wyrzuty. Albo
> przez
> > wyszystkie pozostałe mu lata życia bycia świętszym od papieża. Albo
> cokolwiek,
> > co ustalą między sobą. Bo on zawinił i wszystko co może zrobić to przez
> całe
> > życie mieć nadzieję, że kiedyś tę winę zmaże. Nie - zasłuży na wybaczenie.
> > Wybaczenie to ona może mu dać albo nie. I on może je z pokorą przyjąć.
> > On może tylko postarać się przykryć tę swoją winę toną dobrych uczynków.
> > I mieć świadomość, że i tak zawsze gdzieś wypłynie jakaś plamka.
>
> Oj oj, z takimi perspektywami to facet powinien bezzwłocznie pisać wniosek
> rozwodowy, a nie zastanawiać się - powiedzieć, nie powiedzieć.
Jeżeli tak będzie lepiej dla wszystkich... to niech pisze.
A widziałaś tam powyżej zdanie "Albo cokolwiek, co ustalą między sobą."?
Bo wiesz, takie wyznanie to może się na przykład spotkać z odzewem:
- dobrze, że jest ładniejsza od kochanki Malinowskich
- byleby nie jeździła lepszym autem niż ja
- ale w środy masz być w domu
- stary, powiesz mi wieczorem, bo teraz się spieszę do sąsiada spod siódemki
albo dowolnym innym, włączając w to "dla mnie, co byś nie zrobił, zawsze
będziesz jedynym i najważniejszym, zawsze będę cię kochać i nigdy nie
opuszczę".
Bo ile związków tyle rozwiązań. I owszem, te cztery na górze to czysta
patologia, ale tak naprawdę cały ten wątek jest o patologii, więc każdy
przykład jest równie uprawniony.
Pozdrawiam,
Agnieszka
|