Data: 2002-04-12 09:18:57
Temat: Re: Ze smiercia mi do twarzy??
Od: vrv <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ciebie to tylko bic w pupe i do pracy wyslac, zebys o glupotach nie myslala!
paola wrote:
> Czy ktokolwiek mógłby mi wyjaśnić, dlaczego od najmłodszych lat odkąd
> pamiętam i od czasu kiedy zrozumiałam że ludzie są śmiertelni, myśle o
> śmierci.
> Jedyne co mnie pociągało to właśnie ona.
> Mam w sobie naturalny silny pociąg do autodestrukcji /kompulsywnie
> próbowałam wielu rzeczy ;narkotyki wszelakiego sortu, "dziwny destrukcyjny
> seks", ryzykowne zachowania, sporty ekstremalne, proby samobujcze itd/.
> Dlaczego to mnie ciagle przesladuje? Czesto łapie się na tym że np. gdy
> wyglądam przez okno oczami wyobrazni widze, jak z niego wyskakuje a moje
> ciało roztrzaskuje sie o chodnik. Widze to w sposób bardzo poetycki i
> malarski, to naprawde wydaje byc sie piekne.
> Takie wyobrażenia przesladuja mnie stale.
> Pozatym jestem calkowicie normalna, wszystko jest ok, a to o czym pisze
> dzieje sie jakby podswiadomie.
> Czy te mysli beda zawsze mnie przesladowac skoro pojawily sie w wieku 5 - 7
> lat?
>
> Pozdrawiam / przepraszam ale jest 3;24 wiec skladnia i logiczny ciag mojej
> wypowiedzi moze dokonca nie byc poprawny/
> Z gory dzieki za jakas sugestie
|