Data: 2015-11-04 23:06:05
Temat: Re: Żelazko ze stacją parową - ktoś ma? używa? poleca?
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-04 o 21:42, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> W żelazku ważna jest moc i w miarę możliwości lekkość,
>>>> żeby ręki nie zmęczyć.
>>> Znam również inną teorię -- że w żelazku ważny jest ciężar.
>>> Żeby ręki nie zmęczyć. Jest już nieaktualna? To stara teoria.
>> Aktualna, aktualna, tylko się realia zmieniły - ciężar jest ważny,
>> ale powinien być możliwie najmniejszy, przynajmniej według mnie.
>> Teraz dominują materiały lekkie, łatwe do prasowania, nie to co
>> niegdysiejsze lny, twarde i sztywne płótna itd. Nie potrzeba tu
>> już działania siłowego.
> W telewizorze widziałem nawet takie, którym prasowano garderobę bez
> jej zdejmowania z wieszaka. Czy to jest ta sławetna stacja parowa?
Chyba tak.
> Natomiast teorię znam z lat bardzo dawnych. Od pewnego krawca
> mężczyźnianego. Żelazka używał do zaprasowywania elementów szytych
> właśnie garniturów. Niekoniecznie lnianych, wełnianych raczej.
> Pomstował na nowe lekkie żelazko, którego musiał używać, kiedy stare
> kilkukilogramowe poszło do naprawy.
Metody produkcyjne może mają inne wymagania. Choć sądzę, że i tutaj są
teraz lepsze (czyt. lżejsze) rozwiązania. Choćby parowe.
> Czcigodny ów rzemieślnik kłęby
> pary wzniecał spryskując drobnokropelkowo prasowany materiał metodą
> paszczową.
Po ujrzeniu raz takiego obrazka przestałam oddawać pościel do magla, bo
jakoś mi zbrzydło.
Ewa
|