Data: 2002-12-05 11:56:29
Temat: Re: Zmywarka było: Niezależnoś
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska"
> Po prostu wychodzę do pracy (o godz. 7.05) i te wszystkie poranne
> czynności robi mąż, który wstaje pół godziny po mnie (daje śniadanie
> dzieciom, nastawia pranie, które ja poprzedniego dnia wkładam do prali
> itd ...). Potem dzieci na 8 wychodzą do szkoły, mąż siada do pracy w
> domu przy komputerze.
> Jak mu się znudzi, robi coś w domu, daje obiad dzieciom.
> Jeśli coś trzeba zrobić i nie zrobi się samo - trudno, ktoś to zrobić
> musi.
> Niech zyje niezależność !
> A jak sobie z tym radzą "qry domowe" - niech napiszą.
Dla mnie zycie nie jest wielkim polem walki na którym trzeba
sobie radzić, wymuszać, kłócić itd. Jeżeli trzeba coś zrobić
to się robi, jeżeli nie to nie, chyba że ma się ochotę;) Związki
kur z pracującymi mają w tym względną łatwość.
Ja caly dzień siedzę w domu a mąż w pracy więc czułabym śmieszność
sytuacji kiedy mielibyśmy ustalać że po przyjsciu z niej
on prasuje gotuje czy sprząta, tak samo jest wtedy kiedy ja jestem
w weekendy na zajęciach i wracam wieczorem pytając co jest
na obiad ;-) Do tego oczywiście konieczny jest też szacunek dla
siebie nawzajem: oczywiste jest że mamy prawo być chorzy, zmęczeni,
nie mieć czasu, sil lub wyjątkowo ochoty, wtedy obowiązki
bez szemrania podejmuje druga strona i także nie ma problemu :-)
Niech żyją miłość, partnerstwo i szczęście!
--
Pozdrawiam
Asia
|