Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: medea <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Znieczulenie
Date: Wed, 11 Apr 2012 21:00:23 +0200
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 56
Message-ID: <jm4kc5$1vc$1@news.icm.edu.pl>
References: <2...@x...googlegroups.com>
<c...@n...googlegroups.com>
<jlkua6$578$1@inews.gazeta.pl>
<5...@b...googlegroups.com>
<jll2lt$pnt$1@news.icm.edu.pl>
<0...@f...googlegroups.com>
<4f7e99d7$0$1226$65785112@news.neostrada.pl>
<d...@y...googlegroups.com>
<jlnhrb$tte$2@news.icm.edu.pl> <jm0r7k$l77$1@news.task.gda.pl>
<jm1c05$4i4$1@news.icm.edu.pl> <jm1cor$ej2$1@news.task.gda.pl>
<jm23a2$nd8$1@news.icm.edu.pl> <jm3f4i$ua$1@news.task.gda.pl>
<22r34158gzwg$.ttix90kbg0ee.dlg@40tude.net>
<jm3r8u$n6i$1@node2.news.atman.pl> <jm3rsh$k3r$2@news.task.gda.pl>
<jm3uam$fqm$1@mx1.internetia.pl> <jm42me$tgd$1@news.task.gda.pl>
<d...@3...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: bcx100.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1334170821 2028 83.27.239.100 (11 Apr 2012 19:00:21 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Apr 2012 19:00:21 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:11.0) Gecko/20120327 Thunderbird/11.0.1
In-Reply-To: <d...@3...googlegroups.com>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:631901
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-04-11 17:39, Nemezis pisze:
> ___Myślę, że minie jeszcze kilkadziesiąt lat i w ogóle nie będzie
> porodów drogą naturalną. Czy pana to nie niepokoi? Nie. Nie bardzo.
> Dlaczego? Może to dziwić kogoś, kto nie widział powikłań po porodzie
> naturalnym. Poród jest zjawiskiem, które gdzieś wymknęło się spod
> kontroli ewolucji lub zawędrowało w ślepy zaułek. Wygląda na to, że
> nie jest to najlepiej pomyślany sposób przyjścia na świat człowieka.
> To, że kobieta stanęła na wyprostowanych nogach, a także fakt, że
> dziecko ma coraz większy obwód głowy spowodowało, że poród siłami
> natury ma coraz mniej wspólnego z fizjologią. Taki poród, z pozoru
> najlepszy, dla wielu kobiet bywa niebezpieczny,więc w ich wypadku
> operacja jest mniejszym ryzykiem. I dla nich, i dla ich dzieci .
> http://kobieta.dziennik.pl/twoje-emocje/artykuly/209
299,porod-to-slepy-zaulek-ewolucji.html
No ale dlaczego się tu zatrzymałeś?
Czytaj dalej:
*"Czy jeśli przychodzi do pana kobieta i mówi, że panicznie boi się bólu
porodowego, dlatego bardzo chciałaby się umówić na cesarskie cięcie, to
pan zgadza się na to?*
Osobiście raczej tego nie pochwalam. Nie zabraniam jednak wykonania
cesarskiego cięcia moim asystentom, wręcz przeciwnie. Gdybym zabraniał,
to wzrósłby odsetek cięć robionych z nie do końca uzasadnionych,
"naciąganych" wskazań medycznych. Jeśli pacjentka przychodzi i chce je
mieć na życzenie, to przede wszystkim trzeba ją poinforować o możliwych
powikłaniach. Najgorsze jest to, że media wytworzyły poczucie dramatu
porodu naturalnego i luksusu cięć cesarskich; takie artykuły od lat
pojawiały się w prasie. Sprawiało to wrażenie, że poród naturalny często
kończy się śmiercią, a cesarskie cięcie to takie małe, sympatyczne
obcięcie paznokci. Wpada się, robi się cięcie dla dzidziusia i po
krzyku. Znana aktorka <http://www.dziennik.pl/tagi/aktorka> mówiła w
wywiadzie: "Dla dobra mojego dziecka pojechałam do szpitala i zrobiłam
(raczej ktoś jej zrobił) cięcie cesarskie na życzenie. Czego się nie
robi dla dziecka?" A tak naprawdę ona bała się porodu. Tymczasem musimy
pamiętać, że "cesarka" też może mieć powikłania i też może się skończyć
śmiercią. Dokładnie tak samo jak poród siłami natury. Zresztą wszystkie
działania medyczne są obciążone jakimś tam ryzykiem.
*
Jest tu pewna sprzeczność. Z jednej strony słyszę naganę, gdy mówi pan,
iż media wykreowały obraz straszliwego porodu naturalnego i modę na
cesarskie cięcie, a z drugiej, że bez żadnych oporów sam pan zgadza się
na cesarskie cięcia w przypadku kobiet, które albo się boją, albo chcą,
żeby było łatwiej.*
Nie ma w tym żadnej sprzeczności. Mam pełną świadomość ryzyka jednego i
drugiego rodzaju porodu i tego, że suma tego ryzyka po jednym i po
drugim jest podobna. Tyle tylko, że pacjentce, która przychodzi i mówi,
że chce, aby jej zrobić cięcie cesarskie, trzeba powiedzieć, że nie
będzie potem w stanie chodzić przez pięć dni, że będzie miała większe
problemy w okresie wczesnego macierzyństwa, choćby dlatego, że po
operacji pozostanie jej dziura w brzuchu itd., że ta dziura może ropieć,
że dziecku grozi wówczas większe ryzyko zapalenia płuc. Ona musi o tym
wszystkim zostać poinformowana i musi w sposób świadomy podjąć decyzję.
Musi wiedzieć, że to nie jest wcale najlepsze rozwiązanie."
|