Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.nask.pl!
news.nask.org.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-m
ail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zosie Samosie
Date: Fri, 18 Jul 2008 16:31:14 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 32
Message-ID: <g5q9fs$1pg$1@inews.gazeta.pl>
References: <g5psln$7p7$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1216391484 1840 212.76.37.190 (18 Jul 2008 14:31:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 18 Jul 2008 14:31:24 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:411564
Ukryj nagłówki
Hanka wrote:
> Zosie Samosie. Nazwę tak dzisiaj kobiety samotne, z przymusu, nie z
> wyboru. Niekoniecznie na całe życie. Przedział czasu nie ma tu
> zbytniego znaczenia. Niekoniecznie rozwódki czy singielki. Niekiedy
> totalnie samotne w środku małżeństwa i rodziny. Pozostawione przez
> męża, czy partnera, samym sobie,
> z wszelkimi problemami, z potomstwem, z tym całym, niby wspólnym, a
> jakże odrębnym, okazuje się, tu i teraz. Codziennie zmagające się z
> ogromem obowiązków, kłopotów, ze zwykłą fizyczną bezsilnością.
> Ile kobiet przeżywa trud bycia Zosią Samosią, nie wiemy.
> Bo przecież: show must go on.
> Bezbłędny makijaż, uśmiech, nienaganna figura, skutecznie maskują
> wewnętrzne piekło.
> Pytanie zasadnicze brzmi:
> Zosie Samosie to ciche bohaterki?
> A może naiwniaczki, które nie potrafiły dobrze się ustawić w życiu?
Ani to ani to. To kobiety, które same z własnej woli zamknęły się w swojej
skorupce. Myślą, że tak jest bezpieczniej, a w ten sposób odcięły się od
mnogości dobrych rozwiązań.
Pozornie druga opcja, którą sugerujesz, pod moją tezę podpada - ale nie do
końca. To nie są naiwniaczki. Odwrotnie. Brakuje im pewnej dozy naiwności
własnie. Wiary w ludzi i swoje mozliwości. Brak tego minimum nie pozwala
wyjść poza okowy nie zawsze uzasadnionych obaw.
--
pozdrawiam
michał
|