« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2014-10-16 19:46:30
Temat: Re: Zupa z cukiniiDnia Thu, 16 Oct 2014 19:16:19 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-16 18:17, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 18:06:54 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-10-16 17:46, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Thu, 16 Oct 2014 17:33:53 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>
>>>>> Ordynarnie Polaków okradają od II połowy XVIII wieku.
>>>>> A czerwoni to już zwłaszcza.
>>>>
>>>> Rasistka! Żółtych się nie czepiasz?
>>>> ;-PPP
>>>
>>> Owi jeszcze nie okupowali.
>>
>> Jak to nie? - najazdów i oblężeń było co niemiara 3-)
>
> Tatara nie lubisz?
>
Tatar? - uwielbiam! Co prawda od niedawna z autopsji, a do niedawna
zaocznie :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2014-10-16 22:08:57
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-16 17:33, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Nawet owca (chyba?) nie da się zmusić do jedzenia czegoś,
>>>> co jej nie smakuje. Nie sądzisz?
>>> Prawda -- owca najbardziej lubi skubać wyrastającze z ziemi
>>> świeże i soczyste owcze pędy.
>> Chyba że akurat siedzi na barana, to nie sięga.
> Takie pędy miewają zasięg znaczny.
W każdym razie brak zasięgu im nie grozi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2014-10-16 22:16:11
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>>>>> Nawet owca (chyba?) nie da się zmusić do jedzenia czegoś,
>>>>> co jej nie smakuje. Nie sądzisz?
>>>> Prawda -- owca najbardziej lubi skubać wyrastającze z ziemi
>>>> świeże i soczyste owcze pędy.
>>> Chyba że akurat siedzi na barana, to nie sięga.
>> Takie pędy miewają zasięg znaczny.
> W każdym razie brak zasięgu im nie grozi.
Muszę zasięgnąć informacji na ten temat.
Jarek
--
Kto ma owce, ten ma co chce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2014-10-16 22:30:39
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-16 22:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>>>> Nawet owca (chyba?) nie da się zmusić do jedzenia czegoś,
>>>>>> co jej nie smakuje. Nie sądzisz?
>>>>> Prawda -- owca najbardziej lubi skubać wyrastającze z ziemi
>>>>> świeże i soczyste owcze pędy.
>>>> Chyba że akurat siedzi na barana, to nie sięga.
>>> Takie pędy miewają zasięg znaczny.
>> W każdym razie brak zasięgu im nie grozi.
> Muszę zasięgnąć informacji na ten temat.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2014-10-16 22:39:33
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>>>>>>> Nawet owca (chyba?) nie da się zmusić do jedzenia czegoś,
>>>>>>> co jej nie smakuje. Nie sądzisz?
>>>>>> Prawda -- owca najbardziej lubi skubać wyrastającze z ziemi
>>>>>> świeże i soczyste owcze pędy.
>>>>> Chyba że akurat siedzi na barana, to nie sięga.
>>>> Takie pędy miewają zasięg znaczny.
>>> W każdym razie brak zasięgu im nie grozi.
>> Muszę zasięgnąć informacji na ten temat.
>
> Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga!
W takiej sytuacji najlepiej zasięgnąć słuchu.
Jarek (choćby u zająca)
--
Tu cichosza tam cicho
i w ogóle nic ni ma
wiosna to czy lato
jesień albo zima
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2014-10-17 08:48:22
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-16 22:39, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>>>>>> Nawet owca (chyba?) nie da się zmusić do jedzenia czegoś,
>>>>>>>> co jej nie smakuje. Nie sądzisz?
>>>>>>> Prawda -- owca najbardziej lubi skubać wyrastającze z ziemi
>>>>>>> świeże i soczyste owcze pędy.
>>>>>> Chyba że akurat siedzi na barana, to nie sięga.
>>>>> Takie pędy miewają zasięg znaczny.
>>>> W każdym razie brak zasięgu im nie grozi.
>>> Muszę zasięgnąć informacji na ten temat.
>> Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga!
> W takiej sytuacji najlepiej zasięgnąć słuchu.
>
> Jarek (choćby u zająca)
Jak sięgnę pamięcią do dzieciństwa, to przypominam sobie pewne przyjęcie
u ciotki, na którym podany był wspaniały zając, chyba pieczony. Nigdy
ani wcześniej, ani później nie jadłam tak pysznego mięsa. Albo mięso
zająca tak dobre, albo zając był tak dobrze przyrządzony, albo ja byłam
tak głodna.
Ewa
--
Nikt nie złapie zajączków dwóch,
Bo my mamy wyborny słuch,
Niestraszny nam myśliwski pies,
Bo zając odważny, odważny jest!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2014-10-17 12:54:19
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
> Jak sięgnę pamięcią do dzieciństwa, to przypominam sobie pewne
> przyjęcie u ciotki, na którym podany był wspaniały zając, chyba
> pieczony. Nigdy ani wcześniej, ani później nie jadłam tak pysznego
> mięsa. Albo mięso zająca tak dobre, albo zając był tak dobrze
> przyrządzony, albo ja byłam tak głodna.
Zając. Nie jest to dzisiaj zwierz pospolity. Na stołach, bo w lesie
widuję go czasem. Nawet przed domem spotykam, jak kica sobie z wolna
albo staje słupka w świetle samochodowych reflektorów. Były kiedyś
czasy, kiedy nie tylko o zająca, ale w ogóle o coś zjedzenia godnego
było na stole trudno. Smutne czasy, w krórych do sklepu chodziło się
by coś upolować. Myślę, że te czasy mogły przypadać jak raz na okres
Pani dzieciństwa. Ja chodziłem zwylke do takiego dużego samoobsługowego.
Dzisiaj to by było Tesco czy Lidl, a wtedy -- Społem. W tych dzisiejszych
sklepach zające czasem bywają. Zazwyczaj w postaci głęboko mrożonej,
na białych tackach, podzielone na porcje. Tuż obok dzika na pieczeń
i jelenia na gulasz. Idę dnia któregoś do sklepu, patrzę -- zające.
Wielki stos zajęcy piętrzy się na lastrykowej podłodze. Jeszcze w futerku
każdy był. A znać po nich, że śmiercią bohaterską od kuli zginęły, rany
postrzałowe na nich widać. Wracam do domu (bez zająca), a tam w dzienniku
mówią, że właśnie zakończyło się w Puszczy Białowieskiej tygodniowe
spotkanie przywódce^Hów Układu Warszawskiego. Wzruszyło mnie ogromnie,
że oni tak specjalnie dla mnie i dla całego ludu te zające.
Jarek
--
Na smyczy trzymam filozofów Europy,
podparłam armią marmurowe Piotra stropy,
mam psy, sokoły, konie, kocham łów szalenie,
a wokół same zające i jelenie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2014-10-17 13:18:56
Temat: Re: Zupa z cukinii
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Idę dnia któregoś do sklepu, patrzę -- zające.
Wielki stos zajęcy piętrzy się na lastrykowej podłodze. Jeszcze w futerku
każdy był. A znać po nich, że śmiercią bohaterską od kuli zginęły, rany
postrzałowe na nich widać. Wracam do domu (bez zająca), a tam w dzienniku
mówią, że właśnie zakończyło się w Puszczy Białowieskiej tygodniowe
spotkanie przywódce^Hów Układu Warszawskiego. Wzruszyło mnie ogromnie,
że oni tak specjalnie dla mnie i dla całego ludu te zające.
Jarek
************************
wiesz po czym za zgniłej komuny (późny Gomułka) poznawało się że idą Święta?
Primo, na witrynie Delikatesów u Hawełki w Rynku na witrynach (na powietrzu)
wisiały takie futrzaki z łbami owiniętymi papierem, sekundo po św. Mikołaju
takie dekoracje wisiały na oknach, na balkonach ( u nas też:))). Potem
zapach pasty do podłogi (Buwi albo Erdal) a potem wnoszono królewnę Choinkę,
wystawano karpie, szynka (obowiązkowo z kością) przychodziła z Pania Babą i
można było świętować do Trzech Króli... Ech...
pozdr
Stefan
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2014-10-17 13:29:21
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-17 13:18, Stefan pisze:
> wiesz po czym za zgniłej komuny (późny Gomułka) poznawało się że idą
> Święta? Primo, na witrynie Delikatesów u Hawełki w Rynku na witrynach
> (na powietrzu) wisiały takie futrzaki z łbami owiniętymi papierem,
> sekundo po św. Mikołaju takie dekoracje wisiały na oknach, na balkonach
> ( u nas też:))). Potem zapach pasty do podłogi (Buwi albo Erdal) a potem
> wnoszono królewnę Choinkę, wystawano karpie, szynka (obowiązkowo z
> kością) przychodziła z Pania Babą i można było świętować do Trzech
> Króli... Ech...
I teraz możesz mieć to samo, tylko, że bez wystawania w kolejkach.
Te we wspomnieniach smakują i pachną lepiej, ale Czasu się nie cofnie.
Upolowanych zwierzaków nie jem. Zające wolę obserwować w wysokich
trawach, a jeśli je ustrzelić, to tylko obiektywem. Kiedyś dostaliśmy
mnóstwo mięsa z saren i z dzika od znajomego leśnika-polownika, poszło
dalej do ludzi.
--
B.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50425/farba-znaczy-kr
ew
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2014-10-17 14:25:29
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-16 16:05, FEniks pisze:
>
>
>> I jak piszesz, w sezonie na cukinię
>
> Właśnie trwa. Nie przegap.
>
> Ewa
U mnie już się skończył.. Trudno odgadnąć z jakiego powodu, bo od czasu
gdy zacząłem uprawiać cukinię to ostatnie zbiory były z chwilą
pierwszych przymrozków, a teraz ze dwa miesiące wcześniej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |