« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2014-10-01 18:09:49
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu środa, 1 października 2014 17:29:21 UTC+2 użytkownik Qrczak napisał:
> Pomimo garnituru walory smakowe i odżywcze ugotowanego pora, selera i
>
> pietruszki potrafię docenić tylko w formie paćki.
Tylko? A co tam, jak sobie pory pod beszamelem czy seler naciowy albo sałatkę
jarzynową zmiksujesz, to świat się fkącu nie zawali...
3-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2014-10-01 18:15:48
Temat: Re: Zupa z cukiniiDnia 2014-10-01 18:09, obywatel ikselk%g...@g...com
uprzejmie donosi:
> W dniu środa, 1 października 2014 17:29:21 UTC+2 użytkownik Qrczak napisał:
>
>> Pomimo garnituru walory smakowe i odżywcze ugotowanego pora, selera i
>>
>> pietruszki potrafię docenić tylko w formie paćki.
>
> Tylko? A co tam, jak sobie pory pod beszamelem czy seler naciowy albo sałatkę
jarzynową zmiksujesz, to świat się fkącu nie zawali...
> 3-)))
Mój nie.
I ci też 3-<
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2014-10-01 21:16:45
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>>> O tym już tu było wielokrotnie. Miksowanie (kremowanie) zupy służy
>>> przede wszystkim bezzębnym. Jeśli ktoś ma pełen garnitur, miksować
>>> oczywiście nie musi.
>>> Alibo ewentualnie ukryciu zawartości.
>> Zawsze myślałem, że służy urozmaiceniu i kreowaniu nowych bytów.
>
> No pewnie! Przecież to był żart.
>
>> Zupa krem nie jest tym, co lubię najbardziej, ale doceniam starania
>> idące w kierunku zrobienia czegoś nowego z tego co zwykle.
>>
>> W ogólnym przypadku miksowanie nie jest opcją dostępną w każdej
>> sytuacji. Niskoentropijna zupa zawiera często składniki o różnym
>> stopniu twardości, krócej lub dłużej gotowane. A frakcja wodna
>> i frakcja oleista, tworzące emulsję czy mieszaninę, mogą być różnie
>> przyprawione. To się do miksowania nie nadaje. I odrwrotnie -- jeśli
>> planowany był krem, to przed ostatecznym zmiksowaniem takie zupsko
>> może wyglądać średnio.
>
> Można i tak profesjonalnie wytłumaczyć.
>
> Dla mnie to po pierwsze wygląd (głównie kolor). A ten, jak wiadomo,
> ma duży wpływ na doznania smakowe.
Gdzie ma, tam ma. Pamiętajmy i o tych, co niedowidzą. Albo po ciemku
jedzą. Lub w takim pośpiechu, że popatrzeć nie zdążą.
> Po drugie - konsystencja. W typowej zupie grzanki czy płatki migdałowe
> się po prostu zatopią, a chodzi o to, by utrzymywały się na powierzchni
> jak najdłużej.
Najbardziej niezatapialne z tych wszystkich są ptysie.
> Poza tym ukrywanie składników też się czasem przydaje. Przed jedzeniowymi
> maruderami.
Już kanclerz Otto von Bismarck stwierdził, że ludzi nie powinni widzieć
jak się robi kiełbasę i politykę. Możemy to rozciągnąć również na zupę.
Jarek
--
Nemáme čas
vestoje jíme
hluboko v nás
nepokoj dříme
v polední pauze
pár minut jen
párek a křen
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2014-10-01 22:01:35
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 21:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> O tym już tu było wielokrotnie. Miksowanie (kremowanie) zupy służy
>>>> przede wszystkim bezzębnym. Jeśli ktoś ma pełen garnitur, miksować
>>>> oczywiście nie musi.
>>>> Alibo ewentualnie ukryciu zawartości.
>>> Zawsze myślałem, że służy urozmaiceniu i kreowaniu nowych bytów.
>> No pewnie! Przecież to był żart.
>>
>>> Zupa krem nie jest tym, co lubię najbardziej, ale doceniam starania
>>> idące w kierunku zrobienia czegoś nowego z tego co zwykle.
>>>
>>> W ogólnym przypadku miksowanie nie jest opcją dostępną w każdej
>>> sytuacji. Niskoentropijna zupa zawiera często składniki o różnym
>>> stopniu twardości, krócej lub dłużej gotowane. A frakcja wodna
>>> i frakcja oleista, tworzące emulsję czy mieszaninę, mogą być różnie
>>> przyprawione. To się do miksowania nie nadaje. I odrwrotnie -- jeśli
>>> planowany był krem, to przed ostatecznym zmiksowaniem takie zupsko
>>> może wyglądać średnio.
>> Można i tak profesjonalnie wytłumaczyć.
>>
>> Dla mnie to po pierwsze wygląd (głównie kolor). A ten, jak wiadomo,
>> ma duży wpływ na doznania smakowe.
> Gdzie ma, tam ma. Pamiętajmy i o tych, co niedowidzą. Albo po ciemku
> jedzą. Lub w takim pośpiechu, że popatrzeć nie zdążą.
Zatem każdemu według indywidualnych braków - dla bezzębnych miksować, a
dla niedowidzących, nieczasowych i tych lubiących doznania po ciemku
niech będzie w stanie niezmiksowanym.
>
>> Po drugie - konsystencja. W typowej zupie grzanki czy płatki migdałowe
>> się po prostu zatopią, a chodzi o to, by utrzymywały się na powierzchni
>> jak najdłużej.
> Najbardziej niezatapialne z tych wszystkich są ptysie.
Może i one niezatapialne, ale paskudnie nasiąkają.
> Już kanclerz Otto von Bismarck stwierdził, że ludzi nie powinni
> widzieć jak się robi kiełbasę i politykę. Możemy to rozciągnąć również
> na zupę.
Pewnie Bismarck mocno by się zdziwił, gdyby się dowiedział, jak bardzo
jeszcze można jego stwierdzenie rozciągać.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2014-10-01 22:59:46
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>>> Można i tak profesjonalnie wytłumaczyć.
>>>
>>> Dla mnie to po pierwsze wygląd (głównie kolor). A ten, jak wiadomo,
>>> ma duży wpływ na doznania smakowe.
>> Gdzie ma, tam ma. Pamiętajmy i o tych, co niedowidzą. Albo po ciemku
>> jedzą. Lub w takim pośpiechu, że popatrzeć nie zdążą.
>
> Zatem każdemu według indywidualnych braków - dla bezzębnych miksować,
> a dla niedowidzących, nieczasowych i tych lubiących doznania po ciemku
> niech będzie w stanie niezmiksowanym.
Można jeszcze pomyśleć o takich, którzy smaku nie mają. Ale nie wiem,
czy to nie będzie NTG.
>>> Po drugie - konsystencja. W typowej zupie grzanki czy płatki migdałowe
>>> się po prostu zatopią, a chodzi o to, by utrzymywały się na powierzchni
>>> jak najdłużej.
>> Najbardziej niezatapialne z tych wszystkich są ptysie.
>
> Może i one niezatapialne, ale paskudnie nasiąkają.
Bardziej od grzanek? Chyba nie. Bo płatki migdałowe to i tak toną przez
Archimedesa, a nie przez Bernouliego.
>> Już kanclerz Otto von Bismarck stwierdził, że ludzi nie powinni
>> widzieć jak się robi kiełbasę i politykę. Możemy to rozciągnąć
>> również na zupę.
>
> Pewnie Bismarck mocno by się zdziwił, gdyby się dowiedział, jak bardzo
> jeszcze można jego stwierdzenie rozciągać.
Jest pewna subtelna różnica między rozciąganiem a naciąganiem.
Jarek
--
Czasem ktoś się spyta
gdy zajrzy do wora
czy to jest na zupę
czy to na doktorat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2014-10-02 09:13:29
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 22:59, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>
>> Zatem każdemu według indywidualnych braków - dla bezzębnych miksować,
>> a dla niedowidzących, nieczasowych i tych lubiących doznania po ciemku
>> niech będzie w stanie niezmiksowanym.
> Można jeszcze pomyśleć o takich, którzy smaku nie mają.
Tacy budzić mogą co najwyżej absmak.
>> Może i one niezatapialne, ale paskudnie nasiąkają.
> Bardziej od grzanek? Chyba nie. Bo płatki migdałowe to i tak toną przez
> Archimedesa, a nie przez Bernouliego.
Z dwojga złego wolę jednak nasiąknięte grzanki. Nie wiem, czy jakiś
fizyk znalazł na to wyjaśnienie.
> > Pewnie Bismarck mocno by się zdziwił, gdyby się dowiedział, jak bardzo
> > jeszcze można jego stwierdzenie rozciągać.
> Jest pewna subtelna różnica między rozciąganiem a naciąganiem.
Zaciągnijmy na to zasłonę milczenia.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2014-10-02 11:29:57
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 10:58, FEniks pisze:
> W dniu 2014-10-01 09:49, Trybun pisze:
>>
>> Przepis wygląda ok. Ja jednak o czym innym - jakiemu celowi służy to
>> miksowanie zupy?
>
> O tym już tu było wielokrotnie. Miksowanie (kremowanie) zupy służy
> przede wszystkim bezzębnym. Jeśli ktoś ma pełen garnitur, miksować
> oczywiście nie musi.
> Alibo ewentualnie ukryciu zawartości.
>
> Ewa
>
Istotnie, ale podany przez Ciebie przepis, takie składniki że miksować
to w celu zamaskowania zawartości wydaje się być kuchenna zbrodnią...
Nawet można zrozumieć tą bryjkę którą zamówiłem kiedyś w knajpie pod
nazwą "krem z borowików", w której próżno szukać nie tylko tytułowych
borowików, ale w ogóle jakichkolwiek grzybów naturalnych, ale miksowanie
zupy na prawdziwych, naturalnych składnikach wydaje się być złym pomysłem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2014-10-02 11:31:23
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 12:45, ikselk%g...@g...com pisze:
> Przepis wygląda ok. Ja jednak o czym innym - jakiemu celowi służy to
> miksowanie zupy?
> I po co te ziemniaki w zupie, skoro potem w dodatku je się ją z grzankami... To
niepotrzebne nabijanie potrawy węglowodanami, ale co tam kto lubi.
No, trudno sobie wyobrazić niektóre zupy bez ziemniaków. W tej
konkretnej, i skoro ona i tak miała iść na przemiał to istotnie można
sobie darować ziemniaki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2014-10-02 11:32:19
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 17:29, Qrczak pisze:
> Dnia 2014-10-01 10:58, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2014-10-01 09:49, Trybun pisze:
>>>
>>> Przepis wygląda ok. Ja jednak o czym innym - jakiemu celowi służy to
>>> miksowanie zupy?
>>
>> O tym już tu było wielokrotnie. Miksowanie (kremowanie) zupy służy
>> przede wszystkim bezzębnym. Jeśli ktoś ma pełen garnitur, miksować
>> oczywiście nie musi.
>> Alibo ewentualnie ukryciu zawartości.
>
> Właśnie.
> Pomimo garnituru walory smakowe i odżywcze ugotowanego pora, selera i
> pietruszki potrafię docenić tylko w formie paćki.
>
> Q
Oj widzę że należysz do tych co nie przeraża Cię widmo przyszłości, a
tym samym syntetycznego jadła, - papek z puszek i wyciskanych z tubek,
pod nazwą "zupa z cukinii", "kotlet schabowy z ziemniakami i kapustą"
itd...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2014-10-02 11:37:10
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-01 12:43, ikselk%g...@g...com pisze:
>
>>
>>
>> No ale nick wyglada teraz inaczej, "ikselk%gazeta.pl@gtempaccount" =
>>
>> "stara" Ikselka?
> To nie jest żaden nick, to jest tymczasowy adres email utworzony przez Google, bo
pisze z konta goooglowego - teraz Google chcą łączyć je z moim starym "gazetowym",
szlag mnie trafia. A nie opłaca mi się instalować czytnika (to z niego pisząc miałam
widoczny mój JEDYNY nick na górze posta) dla tych kilku postów, które planuję. Ale
jeśli chcesz, to proszę, wstawiam ręcznie pod spodem, co należy:
>
> --
> XL
Ależ skąd, nie zadawaj sobie jakichś kłopotów z mojego powodu. Po prostu
chodziło mi tylko o to że nie byłem pewny czy "stara" Ikselka to ta sama
osoba co ta pisząca pod tym nowym nickiem. Teraz jest wszystko jasne i
nie ma sprawy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |