Data: 2004-10-12 21:31:16
Temat: Re: Zurawiny do miesa
Od: k...@n...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 12 Oct 2004 18:52:03 +0200, BasiaBjk <b...@q...pl>
wrote:
>Użytkownik Iwona_s napisał:
>
>>>Inne dodatki, jak gwozdzik, odrobina
>>>cynamonu tez by byly.
>>
>>
>> Nad tym gwozdzikiem, to bym sie zastanowila...mozesz uzyskac zbyt metaliczny
>> smak;)
>
>"GwoĽdzik" też moze być, dawniej często tak nazywano goĽdziki - czy
>kwiaty, czy przyprawę. Obecnie użycie tej formy również nie jest błędem.
>http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=17358
A to super ciekawe co piszesz. Ja sobie pozwolilem na lekki zart
jezykowy - taki byl moj zamysl. Ale zaskoczylas mnie....
W kazdym razie zrobilem. Bez wody, jeno woda w zurawinach dostalo sie
do miesa. Reszta to 100% butelki wytrawnej sofi + przyprawy (gozdziki,
caly cynamon, imbir) + cukier:). Wyszlo nie najgorsze, choc daleko
temu mojemu, do zurawin Babci, ktora dodawala jeszcze do zalewy
gruszke przemyslowa. Tak zrobione zurawiny, bez zadnych udziwnien (mam
tu na myslil brak cynamon i imbiru) - smakowaly wysmienicie - do
zajaczka i bazantow - BAJKA. W sumie zaluje, ze nie odwiedzilem Babci
i nie zapytalem sie o przepis. Chcialbym tylko dodac tu jako rzecz
istotna, ze gruszka ta, z naszego ogrodu, jest ponoc odmiana
przedwojenna. Owoce zbiera sie kiedy sa zielone i ich proces
dojrzewania jest dosc powolny. Taka grucha w sloiku zachowuje nalezyta
twardosc.
serdeczonosci
Daniel
|