Data: 2004-05-08 19:50:04
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Joanna" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Uznaj to co piszę za prowokacyjne fantazje.
> Np. wydaje mi się, że dopiero teraz wyszło na jaw, że Twój
> maż zaprowadził Cię do psychiatry. Wcześniej właśnie
> nie za bardzo można było określić jego udział w tym wszystkim.
Wiem.. Pisałam już, że ciężko mi się precyzyjnie wyrażać.
Mój mózg pracuje na zwolnionych obrotach..
> Ja w sumie teraz mam pewien mętlik: to w końcu leczysz się, czy nie ?
> Leczyłaś się "na poważnie", czy nie ? Tylko farmakologicznie
> (psychiatra), czy może też terapeutycznie (psycholog + psychoterapeuta) ?
Głównie farmakologia - bo było najszybciej.
Co do psychologa - tak, chodziłam, ale wizyta raz w miesiącu na 20 minut -
średnie efekty.
A później wyszło, że ta pani juz mi nie pomże, że mam na oddział dzienny iść..
no i tu kolizja czasowa.
I psychoterapia padła.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|