Data: 2006-07-29 00:57:01
Temat: Re: Zycie i smierc
Od: Radek <r...@m...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kira napisał(a):
> Re to: Radek [Fri, 28 Jul 2006 16:47:35 +0200]:
>
>
>> Niestety niektórzy są i nie poprawia mi to mojego
>> samopoczucia przez porównanie. To mi POGARSZA
>> samopoczucie ponieważ z kilkoma takimi jednostkami
>> siłą rzeczy muszę się zadawać.
>
> Dlaczego siłą rzeczy?
> Musisz?
> Ja jakoś nie muszę.
> Skoro jesteś tak mocno inteligentniejszy, to do czego ty
> tej inteligencji używasz, skoro byle kretyn jest w stanie
> bez wysiłku *zmusić* cię do zadawania się z nim?
"Układ" jest taki, że muszę albo wolę w ten sposób z pewnych przyczyn. I
to nie o byle kretyna tu chodzi tylko o kretynów. Mam z nimi niestety
powiązania, których nie mogę o tak przerwać.
Proszę pomyśleć o przykładzie - ktoś ma pracę ale musi mieć kontakt z
osobami, których nie znosi. Może oczywiście zrezygnować ale wtedy co wtedy??
>> Pocałunki należą do seksu i nie można tego wszystkiego
>> sprowadzać do stosunku płciowego.
>
> W zasadzie, to tam było też o trzymaniu za rękę, wzajemnych
> spojrzeniach, rozmowie i takich tam... To też już seks?
Naturalnie.
Seks jest wszystkim czym jesteśmy albo inaczej - dzięki seksowi
jesteśmy. Pieniądze także są pożądane z powodu seksu - posiadanie dużych
pieniędzy gwarantuje po prostu seksownego partnera (albo nawet wielu). A
może nie? :)
Sam dotyk a szczególnie pocałunki czy też sugestywne spojrzenie jest
bardzo seksualne.
>> Miałem na myśli jedzenie, wypróżnianie się i kopulowanie.
>> Myślenie wielu ludzi sprowadza się tylko do tego i do
>> niczego więcej!
>
> Ludzi jako całość co prawda ogólnie mam za idiotów, ale tak
> daleko mimo wszystko się posunąć nie mogę bo jednak nawet
> ci kretyni mają inne niż powyższe problemy, inne niż one
> marzenia, inne od wymienionych potrzeby.
No proszę - nie debili, kretynów, nie imbecyli ale IDIOTÓW. To są twoje
słowa - "IDIOTÓW". Idiotą się określa największe upośledzenie umysłowe.
> Zagalopowałeś się zwyczajnie, a teraz piorun wie czemu
> jeszcze w to brniesz, zamiast się po prostu przyznać.
Do czego mam się przyznać? Do rzeczywistości??
>> Wystarczy spojrzeć na reklamy, które przecież są robione
>> dla docelowego klienta. I co z nich wynika? Że docelowy
>> klient jest filozofem, osobą doceniająca wyrafinowaną myśl
>
> A między filozofem a debilem nie ma już kompletnie żadnych
> stanów pośrednich? Bo wiesz, nawet w tych reklamach widzę
> odwoływanie się raczej do miłości, poczucia bezpieczeństwa,
> więzi rodzinnych- niż do pierdolenia; do smaku, zadowolenia
> z rodzinnego posiłku, zdrowia- niż do zapchania żołądka;
> do poczucia estetyki, chęci posiadania ładnych wnętrz,
> zdrowia, spokojnego snu- niż do srania jako takiego.
Dobrze, dobrze ale do czego sprowadza się ta "rodzinna" atmosfera jak
nie do nażarcia się, kopulowania i później siłą rzeczy do srania?
> Funkcją reklamy nie jest skłanianie do myślenia. Ona ma to
> myślenie wręcz omijać, bazując na pozytywnych skojarzeniach
> mających miejsce długo przed świadomością.
A co jest najbardziej pozytywnym bodźcem dla każdego organizmu? Czyż nie
jest to najedzenie się i kopulowanie?
> Pytanie: podasz jakiś przykład reklamy bazującej na, samych,
> kopulacji żarciu i sraniu?
Reklamy papieru toaletowego (nie to że mam coś przeciwko) są bardzo
dobrym przykładem.
Wiele reklam dotyczy tzw. poprawiaczy smaku czyli "żarcia".
W większości reklamach obserwujemy osobniki, które cechy fizyczne są
uznawana za atrakcyjne seksualnie.
> I ćwiczenie: jak sobie wyobrażasz "filozoficzną" reklamę?
Większość produktów jest kierowana do mas więc reklamy muszą być
dostosowane do mas. Czyli do kretynów a w szczególności do "wrażliwych
kretynów". Tylko że ta "wrażliwość" jest bardzo selektywna.
http://video.google.com/videoplay?docid=-62788173503
8058181&q=banned
http://video.google.com/videoplay?docid=-39485618049
5512799&q=banned
To są przykłady na reklamy jakich nie zobaczymy. Bo mamy "wrażliwych"
ale co nie przeszkadza tym "wrażliwym" np. podejmować kretyńskich
decyzji i później stękać z powodu ich konsekwencji.
Pozdrawiam,
Radek
|