Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!news.interia.pl!not-for-mail
From: `l'o.ś <t...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Żywa biblioteka
Date: Fri, 30 Jul 2010 11:36:41 +0200
Organization: INTERIA.PL S.A.
Lines: 38
Message-ID: <i2u6fa$t0e$1@usenet.news.interia.pl>
References: <i2rgec$r4e$1@news.onet.pl>
<b...@z...googlegroups.com>
<i2u1gg$bck$1@news.onet.pl> <i2u2gk$e15$1@news.onet.pl>
<1...@4...net>
NNTP-Posting-Host: chello089079136068.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: usenet.news.interia.pl 1280482602 29710 89.79.136.68 (30 Jul 2010 09:36:42
GMT)
X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 Jul 2010 09:36:42 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3664
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3664
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:553231
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
> Ja (w odróżnieniu od wielu tutaj "miłych" dla globka rozmówców) miałam
> takie intencje, dużo zniosłam od globka, ale więcej się nie da. Powód? -
> wszak muszę kochac bliźniego swego NIE WIĘCEJ, lecz dokładnie JAK siebie
> samego - a dalszy rozwój mojej styczności z globkiem wymagałby ode mnie,
> abym poświęciła zbyt wiele na to by móc nadal kochac siebie tak samo, jak
> jego.
Troche poplątałaś albo ja nie zrozumiełem, w każdym razie to
jest trochę jakby nie za bardzo w duchu Jeszu.
Owszem, cytat celny, bardzo:
>wszak muszę kochac bliźniego swego NIE WIĘCEJ, lecz dokładnie JAK siebie
> samego
1) Wcale nie muszę, miłość to nie jakiś tyran
2) Jak siebie samego, bo od tego łatwiej zacząć
i w ogóle inaczej się nie da. Kto bowiem siebie samego
nie kocha, nie umie kocghać, to jak pokocha obcego ?
I, jeśli kocham siebie samego, a wygaduję takie rzeczy,
że kogoś bardzo - zaznaczam wyraźnie, że prawie śmiertelnie
uraziłem - to czy ja mogę siebie takiego kochać nadal ?
Nie bardzo, no to próbuję naprawić błąd, a to się naprawia
od prośby o wybaczenie, tak ?
Po prostu stawiam siebie na miejscu drugiej osoby,
czyli się w nią jakby wcielam, no i czuję to samo...
Wychodzę do zgody z obu stron, próbuję,
prz7ynajmniej z mojej to proste, ale
przecież nie jestem cudotwórcą ani nie mogę,
ani nie chcę, nawet jak bym umiał, zniewolić
drugiej osoby do zgody, tak ? :o/
zdar
`l'oś
|