Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: a po slubie...
Date: Thu, 24 Jul 2008 19:50:01 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 73
Message-ID: <r8gr8fi6ids6$.ub5wfvkwqg6z$.dlg@40tude.net>
References: <g62tcp$mll$1@inews.gazeta.pl> <g631au$d28$1@inews.gazeta.pl>
<g66sve$1vg$1@nemesis.news.neostrada.pl> <g68den$smk$1@inews.gazeta.pl>
<g68fqp$daj$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<r7a4fsug73ob.192wqsklr3eim$.dlg@40tude.net>
<g6a02q$1tl$2@atlantis.news.neostrada.pl>
<10naorlx0we9b$.54v8syjdzuuc$.dlg@40tude.net>
<4...@p...fm> <1lewomgvykymt.2oq4vorvilyo$.dlg@40tude.net>
<g6a3da$b3i$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<12842hfz3ri2q.2n1qi75wfsgd$.dlg@40tude.net>
<g6aep9$l1h$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bmy181.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1216921837 18348 83.28.244.181 (24 Jul 2008 17:50:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Jul 2008 17:50:37 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:412053
Ukryj nagłówki
Dnia Thu, 24 Jul 2008 19:32:37 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Ale co to ma do rzeczy?
>
> Nie wiesz? To chyba nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, ile
> organizacja takiej imprezy kosztuje nerwów. Ja nie miałam już siły na
> romantyzm.
Ja też - byłam świeżo po najgorszej na całych moich studiach sesji
egzaminacyjnej. Dosłownie dzień po.
Nie demonizuj. Nie tłumacz swojego męża. Ty - miałaś prawo być zmęczona,
ale ululanie się młodego żonkosia na weselu to istny obciach dla panny
młodej, a to on przecież ma być tym silnym, na którego można liczyć i na
nim się opierać w życiu, nie? Nie wyobrażam sobie tego w wykonaniu mojego
męża, rzuciłoby to cień na wszystko, co sobie tak pięknie zaplanowaliśmy.
>
>> Niewątpliwie - skoro już byliście we wspólnym gospodarstwie od jakiegoś
>> czasu, to i po ślubie nie czekała Was żadna nowość, żadna zmiana, żadne
>> nowe przeżycie poza... formalnościami.
>
> Kochana, manipulujesz. Nie czekał nas żaden nagły przełom związany z
> _faktem_ślubu_.
Czyli nie rozumiesz, co straciłaś. Przykre, ale często spotykane.
> Zmiany, nowości, nowe przeżycia są moją codziennością.
> Cały czas się zmieniamy oboje i niemal każdy dzień utwierdza mnie w
> przekonaniu o właściwym wyborze dokonanym kiedyś tam. :-P
Umyślnie zmydlasz temat :-)
>
>> Tu jesteś chyba trochę nieszczera. Każda kobieta marzy o "księciu", który
>> weźmie ją na ręce i przeniesie przez próg, przez życie i takie tam ;-P
>
> Może każda marzy, ale tylko infantylne myślą, że tak wygląda prawdziwe
> szczęście.
:-)
Ja mam właśnie takie.
Innego nie chciałabym.
Niech Ci będzie, że jestem infantylna :-)
Tylko, że jakoś te nieinfantylne często z zazdrością zaglądają mi za
firanki, dżwigając na barkach życie oraz równie nieinantylnego partnera.
>
>> Reklamy, Medeo, mówią dziś, że ślub w ogóle nie jest potrzebny do szcześcia
>> ("Odkąd się wprowadziła..." - może widziałaś tę reklamę, gdzie mężczyzna
>> coś tam mówi, a w tle kręci pupcią wycierając się ręcznikiem długowłosa
>> dziewczyna, ta, co się "wprowadziła", a za chwilę może "wyprowadzi"...) -
>
> Nie wiem, o jakiej reklamie piszesz.
Ach, nieważne. pewno ją zobaczysz nie raz, na pewno poznasz.
Nie o tę konkretną reklamę tu chodzi, lecz o trend.
>
>> Tak, to cenna umiejętność, ale tak, jak w zdobywaniu statusu materialnego
>> ludzie potrafią być konsekwentnymi maksymalistami, tak nie pojmuję,
>> dlaczego w związku często zupełnie się minimalizują, mogąc przecież
>> osiągnąć wszystko, co tylko najlepsze i najpiękniejsze. Wystarczy tylko
>> traktować siebie nawzajem poważnie i chcieć dążyć ku najlepszemu.
>
> Mieszasz różne sprawy. Mnie do tego nie potrzebny książę na białym rumaku.
A ja tam bez mojego obejść się nie mogę :-)
|