Data: 2009-02-01 23:03:34
Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego odsłona 2
Od: Fragile <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Lut, 22:47, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "Vicky" napisał w wiadomości
> > [...]
> > Chodzi o czerpanie wzorców wychowawczych od rodziców.
>
> [...]
> Więc kto Ci powiedział, że rodzice homoseksualni wychowują dzieci w duchu
> takich właśnie preferencji? W duchu tolerancji - to napewno. Czy tak
> trudno pojąć, że preferencji seksualnych nie nabywa się w procesie
> wychowawczym?
>
Pewne kwestie sa nie do zweryfikowania, o czym co inteligentniejsi,
rozsadniejsi i bardziej odpowiedzialni homoseksualisci doskonale
wiedza, a i rowniez glosno o tym mowia. Nie jest sztuka krzyczec
"pozwolcie adoptowac dziecko, tak bardzo pragne byc rodzicem". Sztuka
jest, bedac homoseksualista, otwarcie powiedziec: "nie wiem, czy
adpocja dziecka przez pare homoseksualistow to najlepszy pomysl,
dlatego tez nie zaadoptuje dziecka, pomimo ogromnej checi bycia
rodzicem", "chce tego, co najlepsze dla dziecka, a nie wydaje mi sie,
by najlepsze bylo wychowywanie dziecka przez osoby tej samej plci".
"Nigdy nie zdecydowalbym sie na wychowywanie dziecka z moim
partnerem."
"Dlaczego?"
"Poniewaz uwazam, ze patologia rodzi patologie."
To slowa homoseksualisty.
Czyzby niektore osoby heteroseksalne byly bardziej lekkomyslne w
kwestii wychowywania dzieci?
Wychowywanie dziecka to najpowazniejsze zyciowe wyzwanie, do ktorego
nalezy podchodzic z jak najwieksza ostroznoscia, rozwaga i
odpowiedzialnoscia. Dlatego przeciwna jestem ot tak sobie rzucanym
stwierdzeniom typu: homoseksualisci czy nie, byle by dziecko mialo
rodzicow.
Pozdrawiam :)
F.
|