Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: agata
Date: Sun, 15 Jun 2008 01:26:45 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 66
Message-ID: <141noz64w07pd$.17d5w2z538q1l$.dlg@40tude.net>
References: <g2h1h4$39u$1@news.onet.pl> <1gzdfg96we4yp.nyy7cf3k4xuh$.dlg@40tude.net>
<g2qpqa$i1q$1@news.onet.pl> <g2qrk7$ft5$1@achot.icm.edu.pl>
<g2qspf$re2$1@news.onet.pl> <g2qtsa$jpg$1@achot.icm.edu.pl>
<g2qu7j$9n$1@news.onet.pl> <g2r1h4$orb$1@achot.icm.edu.pl>
<g2raf6$55o$1@news.onet.pl> <g2rb2m$6n6$1@achot.icm.edu.pl>
<g2rbbd$7g4$1@news.onet.pl> <g2rbo3$7np$1@achot.icm.edu.pl>
<g2tdn6$6ca$1@news.onet.pl> <g2teqk$9tv$1@news.onet.pl>
<g2udcl$8cu$1@news.onet.pl> <g...@4...net>
<g2uj0v$hio$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<t...@4...net>
<g30e1r$6us$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<18ntwh65xa8vf.d730skaqm181$.dlg@40tude.net> <g31bph$a3i$9@news.onet.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bmx153.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1213486006 28470 83.28.243.153 (14 Jun 2008 23:26:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 14 Jun 2008 23:26:46 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:407571
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 14 Jun 2008 21:04:49 +0000 (UTC), Marek Krużel napisał(a):
> gdy ktoś ciężko zawini posiadaniem innych poglądów niż propagowane
> przez instytucje religijne
Czy człowiek niewierzący, materialista, ateista, nie mierzy swojego
człowieczeństwa stosunkiem do własnego potomstwa??? - dlaczego odmawiasz
normalności ludziom niewierzącym? Co ma w ogóle wspólnego z jakąkolwiek
religią czy organizacją naturalny odruch ludzki polegający na poszanowaniu
życia i godności własnego potomstwa? Skoro ludzie uważają prokreację za
ciężar, a nienarodzone dzieci za przedmioty, to powiedz mi, jeśli
potrafisz, co GORSZEGO może się jeszcze stać z ludźmi?
I nie piętnuj religii, bo poglądy pro-life idą w parze po prostu z
człowieczeństwem, religia czy jej brak nie ma tu nic do rzeczy, więc nie
piętnuj religii, bo równie dobrze możesz piętnować cechy ludzkie takie jak:
poczucie litości nad zabijanym, kwalifikowanie odbierania życia jako zło,
niezdolność do zabijania, czy w ogóle zespół tych cech określanych
potocznie jako poczucie przyzwoitości - włąściwe każdemu normalnemu(!)
człowiekowi.
Piętnując pod tym względem religię urągasz normalnym, porządnym ludziom
spoza niej, wyznającym poglądy pro-life. Czyli urągasz większości populacji
ludzkiej - pojmowanej jako suma wierzących oraz niewierzących pozostających
na stanowisku pro-life.
> w gruncie rzeczy każdy kto wierzy musi się czasem oszukać, wystarczy
> że napotyka argumenty czy zdarzeniami które jakby przeczą oficjalnej
> wersji głoszonej przez dany kościół
Dopuszczasz w ogóle myśl, że są tacy, co pomimo ciężkich doświadczeń się
nie oszukują? - o tym dalej...
> (choćby o boskiej dobroci), tak
> więc samooszukiwanie to dla wierzących nic niezwykłego, podobnie
> udawanie, nie jest możliwe, by wszyscy wierzyli dokładnie we wszystko
> co doktryna głosi
Ba! - nie wszyscy nawet wiedzą dokładnie, CO ona głosi; trudno, aby każdy
wierzący studiował teologię, doktryny itp :-)
>, wręcz absurdem byłoby oczekiwanie tego od nich,
> po prostu muszą udawać przed sobą i/lub innymi i bezmyślnie powtarzać
> choćby credo
Widzę, że wiara wg Ciebie to bezmyślność, ślepota lub oszustwo :-)
Nie, mój drogi. Wiara nie oznacza absolutnego braku wątpliwości, lecz
pozostawanie na wybranym przez siebie stanowisku właśnie WOBEC i POMIMO ich
istnienia i nawarstwiania się, pomimo tej całej walki wewnątrz siebie.
Dlatego jest tak trudna dla wierzących głęboko, a latwa dla wierzących
naiwnie (ci nie mają z czym walczyć). Jedno i drugie jest dobre. Jeśli
wygrywają wątpliwości, człowiek przestaje wierzyć i już. Niektórzy tak po
prostu - bo Bozia nie dała samochodu... a niektórzy wobec większych
zawodów, bo...
..."Nikt nikogo nie przymusza, aby uznał (Pana Boga) za geniusza"... Ale
niech nikt nie krytykuje tego, w co NIBY nie wierzy - bo to wg mnie jakiś
absurd jest: krytykować coś, czego nie ma, krytykować wiarę w coś, czego
nie ma, to (z pozycji krytykującego!) krytykować nic :-)
Widzisz ten absurd? Widzisz, do czego dochodzisz, krytykując religię? Sam
stajesz się absurdem dla siebie :-)
;-PPP
|