Data: 2009-10-27 12:46:43
Temat: Re: antysemityzm
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Red art pisze:
> Wyłazi. Mam nadzieję, że się nie rozwija ... ;)
Niech i tak będzie.
> Powyżej z howghem to akurtat podzieliłem się pewnym wrażeniem
> 'zaskoczenia', które dotarło jakiś czas do mnie, jak iksi kilka razy
> howgnęła ...
Iksi howgha od dawien dawna, jeszcze sprzed okresu potyczek z Tobą. Z
tego nawet słynie. ;)
Kilka razy zwróciłam uwagę na takie bardzo zewnętrzne objawy Twojego
narcyzmu, np. kiedy myślisz, że ktoś pisze o Tobie, a w rzeczywistości
rozmowa się toczy o zupełnie kimś innym.
> narcyz wychodzi ze mnie częściej, kiedy subtelnie
> lub mniej poniżam swoich rozmówców. Robię to na tyle
> inteligentnie, że trudno mnie chwycić za konkretne słówka
Tak, właśnie o tym chciałam. Zastanawiałam się kiedyś nad tym, dlaczego
często nie docierasz do osób, na których się skupiasz (np. na CB, ale
nie tylko), pomimo wielu trafnych IMO spostrzeżeń i _okazywanej_
wielkiej wyrozumiałości. I wydaje mi się, że wynika to z tego, że Twój
odbiór innych osób jest żtp bardzo intelektualny, ale nie ma w nim
empatii albo jest jej mało. Rozwiązujesz zagadkę, ale nie interesuje Cię
tak naprawdę człowiek. Liczysz się Ty sam ze swoim trafnym rozwiązaniem.
Ciekawa jestem, skąd wynika ten brak emocji. Mnie osobiście trudno
wyobrazić sobie Redarta płaczącego, zbolałego itd., raczej łatwiej -
złoszczącego się. ;)
Chciałbyś nawet intelektualnie rozwiązać zagadkę spowiedzi Twojej córki,
w jakimś sensie sprawować nad tym kontrolę, choćby pośrednio (bo jak
piszesz, to jest problem głównie żony). A nie lepiej by było poczekać na
pytania i wątpliwości, jakie pojawią się ze strony samej zainteresowanej
córki?
Oczywiście trochę przejaskrawiam całą sytuację, niemniej mam takie
wrażenie już od jakiegoś czasu.
> bo rzecz
> rozgrywa się w większym kontekście, ale wiem, że moi rozmówcy
> odbierają to czasem bardzo wyraźnie ... Jest to nieco poza moją kontrolą.
> Tzn. muszę się skupić żeby tego nie robić.
Ha, musisz się skupić, żeby tego nie robić. Ciekawe, po co? Żeby się
intelektualnie zamaskować? ;)
> Ale byście zobaczyli moją żonę w akcji - to byście mi wszystko
> wybaczyli ;))))
Z pewnością. :)
Ewa
|