Data: 2006-05-25 15:34:52
Temat: Re: apropos wątku
Od: "Olga" <ola@bleble_spam_.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:e51m4r$1hun$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "@nn" :
>
>
>> Jakbym mojego TŻ widziała ;)
>> "...jakby mi nie smakowało, to bym Ci powiedział, a jak nic nie mówię to,
>> znaczy, że wszystko jest o.k...." ;)
>
> I co - rozwodzisz się ?
> Pozdrowienia.
> Basia
Basiu, piszesz, że dla Twojego męża jest ważne, żebygo doceniać,chwalić...że
starasz się mu dawaćdo zrozumienia,ze jest dobry w łózku, przystojny,
inteligentny....
Dalczego uważasz, że mąz może tylko krytykować,albo mówić "no, może być",a
kobieta ma rozpływac się nad nim w zachwytach?
Dla Ciebie akceptacja nie jest ważna - dla żony WK - być może niezbędna,
tak jak dla Twojego męża.
Poza tym z postu WK wynika, że żona zarzuca mu ograniczanie jej, narzucanie
priorytetów etc.
On zachowywał się (być może)jak "stwórca", Pigmalion - mówił, co żona ma
robić, jak się zachowywać,jak myśleć i co myśleć...
i krytykował, krytykował, krytykował....
Nie róbmy z żony WK infantylnej panienki, która się rozwodzi, bo mąż nie
chwali jej bluzeczki...
O.
>
|