Data: 2006-05-26 05:49:49
Temat: Re: apropos wątku
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Olga" :
> Basiu, piszesz, że dla Twojego męża jest ważne, żebygo
doceniać,chwalić...że
> starasz się mu dawaćdo zrozumienia,ze jest dobry w łózku, przystojny,
> inteligentny....
> Dalczego uważasz, że mąz może tylko krytykować,albo mówić "no, może być",a
> kobieta ma rozpływac się nad nim w zachwytach?
> Dla Ciebie akceptacja nie jest ważna - dla żony WK - być może niezbędna,
> tak jak dla Twojego męża.
>
Bo _dla mnie_ jest ważne co innego, moim zdaniem znacznie ważniejsze.
Cały czas podkreślam _moim zdaniem_, każdy układa sobie życie jak chce.
I jak jest zadowolony i jemu z tym dobrze - to po co to zmieniać.
Poza tym niektórych rzeczy nie wyraża się werbalnie.
> Poza tym z postu WK wynika, że żona zarzuca mu ograniczanie jej,
narzucanie
> priorytetów etc.
> On zachowywał się (być może)jak "stwórca", Pigmalion - mówił, co żona ma
> robić, jak się zachowywać,jak myśleć i co myśleć...
> i krytykował, krytykował, krytykował....
> Nie róbmy z żony WK infantylnej panienki, która się rozwodzi, bo mąż nie
> chwali jej bluzeczki...
O tym nic nie wiemy - to już Twoje osobiste wnioski.
Dodam tylko że to co pisał o jej planach (po rozstaniu) jakoś nie świadczy o
tym, aby była to osoba, która wie co chce.
Pozdrowienia.
Basia
|