Data: 2002-09-03 20:01:08
Temat: Re: araukaria chilijska
Od: "Piotr Siciarski" <p...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Krzysztof Hajduk <p...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:al272l$6ku$...@n...tpi.pl...
> Nie tylko Wy jestescie niedowiarkami, jak na razie jestem chyba wyjatkiem,
> bo nigdzie w oklicy drugiej takiej nie spotkalem, ale moze sie myle. Ale
> chwalac sie dalej, mam tez strelicje, kawe, ktorej nasiona sam pale,
trawy
> pampasowe, ktore po raz pierwszy mi zakwitly w zeszlym roku, a w tym maja
> juz wiecej pakow, no .... itd, itp. Te przyrosty przylodygowe, jak je
> nazwalem, to po prosty odrosty, ktore wychodzily z ziemi ale od lodygi.
> Ucialem, ukorzenilem i jakos rosna.
>
> Jutro podesle zdjecia, nie mam jeszcze swojej strony, wiec bedzie na priv
Niedowiarkiem byłem chyba tylko ja:-).
Wypada pogratulować i zdrowo pozazdrościć.
W Górach świętokrzyskich zaliczyłem już próby z araukariami - bez
pozytywnych rezultatów.
Myślę jednak, że to korzystny klimat jest Tobie i araukarii mocno "na rękę".
Jakie miewasz spadki temperatury w najzimniejsze dni? i ile one trwają
(mniej więcej)?
Czekam na zdjęcia, (dzięki, że chce Ci się fatygować)
Pozdrawiam
p...@r...pl
|