Data: 2002-07-17 19:41:54
Temat: Re: aura
Od: Flyer <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Anulka wrote:
>
> Powitanko!
> A kolega znuff swoje...ech...jedyne co zostało "spłycone" to poruszony
> problem.
> Z całą pewnością mogę potwierdzić istnienie tzw."aury erotycznej" w
> odniesieniu do neurotyka...(choć określenie aura erotyczna nie jest chyba
> najbardziej adekwatne;-) Poza tym neurotyk hmm.....to nie schizofrenik;-DD
A bo kolega lubi leki (mniam, mniam ;) ) i lubi tez splycac ;). Tak
naprawde za bardzo nie wiem o co chodzi D. Zaczne wiec od poczatku, tym
razem bardziej metodologicznie. Raz ze zdefiniowania, celem ustalenia
przedmiotu rozprawy, wymaga samo pojecie aury:
[...
aura (łc. powiew, lekki blask)
1. meteorol. pogoda, zespół czynników meteorologicznych zwł. wiatr.
2. med. stan przed wystąpieniem ostrych objawów niektórych chorób (np.
padaczki, migreny), zaburzenie świadomości, odczuwania przez zmysły.
3. med. obraz, widmo ludzkiego pola energetycznego, biopola.
4. przen. nastrój, jaki panuje w danym miejscu wokół kogoś, jakichś
wydarzeń, atmosfera.
http://wiem.onet.pl/wiem/01bb5a.html
...]
Teraz punkt drugi - rodzaj odczuc - czy wymieniona osoba odczuwa aure
jako wlasne odczucia wobec kogos i ich sie boi (lub mowiac lagodniej
wprowadzaja go w zmieszanie, niepokoj) czy niepokoj (zmieszanie, strach)
budzi w nim zainteresowanie (a przynajmniej to co on odczuwa jako
zainteresowanie) innych osob wobec niego.
Dalej kombinujac jak kon pod gorke - odczuwanie aury w tym przypadku
moze byc pochodna neurotyzmu. Nie mam zamiaru zbytnio wglebiac sie w
zagadnienie, dalekie od mojego wyksztalcenia, zastosowalem wiec moja
dotychczasowa wiedze do pojecia - neurotyk. I wyszlo mi, ze lekkie leki
obnizajace poziom leku, moglyby zlikwidowac strach, zbytnie wzbudzenie
(czy jak kto woli to nazwac) a tym samym umozliwic zrozumienie
(przejscie bariery) samemu zainteresowanemu opisywanego zjawiska.
Flyer - nie psycholog itd.
|