Data: 2011-08-30 08:41:43
Temat: Re: autonomia czy egoizm
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-08-30 08:37, Qrczak pisze:
>>
>> Nieprawość to byłaby zdecydowanie w takiej sytuacji, jakby chciała ową
>> niepełnosprawną z pokoju wymeldować. Takoż i egoizm, bo np. pokój się jej
>> spodobał.
>> Natomiast fakt, że sama zrezygnowała już na wstępie z dalszych relacji
>> owym brzydkim wstrętnym egoizmem nie jest. Oczywiście wedle tu określonej
>> definicji brzydkiego egoizmu.
>
> Słusznie, bo w sumie nic złego nikomu nie zrobiła, a prawdopodobnie nawet
> nie dała nic odczuć tamtej współlokatorce.
> Dla mnie jednak to jej zachowanie było zderzeniem z jakimiś integracyjnymi
> ideałami/przekonaniami, które miałam, a które zostały tak potraktowane, i
> to przez osobę mi bliską. Z drugiej strony - było mi łatwiej dywagować
> sobie na ten temat, bo byłam tylko obserwatorem. A nie można chyba
> oczekiwać od wszystkich, że będą gotowi na bliższy stały kontakt z osobą
> niepełnosprawną.
BTW moja znajoma z racji wykonywanych obowiązków zawodowych ma częsty
kontakt z osobami niepełnosprawnymi. O ile w przypadku schorzeń
niewidocznych nie widać u niej żadnych dziwnych reakcji, o tyle po kontakcie
(podanie ręki) z osobami z widoczną niepełnosprawnością umysłową zawsze
idzie umyć ręce (albo stara się do takiego podania ręki nie dopuścić). Poza
tym jest bardzo rzeczowa, pomocna i w ogóle do rany przyłóż. Podsumowując,
każdy ma jakieś bariery, czasem się o nich przekonuje w chwili, kiedy do
nich dociera.
> Jednakże ta moja przyjaciółka w ogóle zachowywała postawę unikającą wobec
> trudnych sytuacji, a ta była jedną z nich, ale to już temat zamierzchły i
> nie na grupę raczej.
Myślę, iż ma prawo unikać sytuacji trudnych. Dopóki się da. Bo przecież może
się okazać, że o trudności jakiejś sytuacji dowie się tkwiąc w niej już
dokumentnie. Ciekawam tylko, jaki wtedy zastosowałaby para-autonomiczny myk.
Qra
|