Data: 2005-08-18 07:19:59
Temat: Re: bezsens robienia przetworów na zim
Od: "beluczak" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
raisa <r...@v...pl> napisał(a):
> widze, że zaczął się na grupie sezon postów o przetworach.
> robienie przetworów na zime jest bezsensowne, to strata czasu
> i tak się nie osiągnie jakości kupnych wyrobów
> a i le się zmarnuje, bo sfermentuje
>
> raisa
>
sorry bardzo, ale ja robię churtowo prztwory z wiśni, bo mam dwie wiśnie w
ogrodzie. Robię kompoty i dźemy. A jak kiedyś spróbowałam kupnych kompotów i
dżemów z wiśni, i to najlepszych firm, bo na słabsze się nie odważyłam i to
raczej one nie osiągały jakości i smaku moich przetworów, bo, z czego, jak z
czego, ale przetwory z WIŚNI to fabryczne są jak papier.
Poza tym dżem łowicza czy materne (androsa) otwarty róqwnocześnie z moim
dżemem na żelfixie 3:1 ma zdecydowanie mniejszą trwałość i psuje się tak po
dwóch tygodniach do mi3esiąca po otwarciu, a moje stoją dużo dłużej, nie w
lodówce, otwarte i nic im nie jest.
Poza tym, jak się ma kupić 10 słoiczków rocznie jednego dżemu, dajmy, że
wiśniowego, to się będzie kutwić, a jak się kupi 2-3 kilo wiśni i cukru do
tego, to ma sie więcej i można sobie poszaleć.
A z kompotów na na wszystkie święta rodzinne robię biszkopt z wisniami z
kompotu i galaretką robioną zamiast na wodzie to na soku z kompotu.
A poza tym to chodzi tu o zabawę.
Takie jest moje prywatne zdanie.
Prawdopodobnie nie przekonałam, ale dałabym spróbowac mojego wisniowego
dźemu i sklepowego to myślę, że byłoby mi dużo łatwiej.
:)
Pozdrawiam,
beluczak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|